Energetyka tradycyjna
  Energ. niekonwencjonalna
  Informatyka w energetyce
  Kraj w skrócie
   Świat w skrócie
REDAKCJA     PRENUMERATA     REKLAMA     WSPÓŁPRACA     ARCHIWUM

    SZUKAJ
   
    w powyższe pole
    wpisz szukane słowo


 Aktualności

 

Informacje Numery Numer 04/2004

Bariery przede wszystkim mentalne



- Na czym spółka zyska wchodząc do Grupy, a co straci, nie działając samodzielnie?
- BOT będzie siódmą co do wielkości firmą w Polsce, zarówno pod względem planowanych przychodów (6,2 mld zł rocznie), jak i wielkości zatrudnienia (24 tys. pracowników). Udział BOT-u w krajowym rynku energetycznym wyniesie 27 proc. i będzie on największym producentem energii elektrycznej w Polsce.
W przypadku racjonalnego zarządzania holdingiem, a tylko o takim zarządzaniu może być mowa, spółka może stać się liderem polskiego rynku energetycznego. Spółka-matka może wyzwolić dodatkowe moce tkwiące w spółkach zależnych; dzięki nowej formule prawnej istnieje duże prawdopodobieństwo pełniejszego wykorzystania potencjału tkwiącego w każdej firmie z osobna. Istnieje stare powiedzenie, iż „duży może więcej”. W naszym przypadku właściwszym może być określenie, że „moc pięciu jest dużo większa niż moc jednego”. A to liczy się bardzo, zwłaszcza na otwartym rynku energetycznym zjednoczonej Europy. Celami strategicznymi nowej spółki pozostaną niezmiennie: rozwój firmy przy utrzymaniu pozycji lidera w Polsce.


- Czy i jakich trudności można się spodziewać po rozpoczęciu wspólnego działania spółek z Bełchatowa, Turoszowa i Opola w ramach holdingu?
- Większe problemy nie powinny mieć miejsca, ponieważ każdy z podmiotów tworzących BOT GiE jest wytrawnym graczem na krajowym rynku energetycznym. Każda elektrownia i kopalnia jest firmą dobrze poukładaną i zarządzaną; jest swoistym liderem w swoim segmencie usług. Jedyny problem, z jakim możemy się zetknąć, to kwestia nie tyle możliwości fizycznych, co raczej psychicznych – musimy przestawić się z myślenia w kategoriach „ja” na „my”. Zamiast rywalizować musimy ze sobą współpracować. Prawdziwym konkurentem będą koncerny zagraniczne, które dysponując nadwyżkami mocy będą chciały ją ulokować na polskim rynku.



- Czy nie obawia się Pan, że interesy innych spółek tworzących BOT mogą przysłonić potrzeby kierowanej przez Pana firmy, a ściślej, czy nie obawia się Pan „wspólnego gospodarowania pieniędzmi”?
- „Wspólne gospodarowanie pieniędzmi” jest szansą na racjonalność wydatków i wypracowanie przewagi konkurencyjnej nad innymi podmiotami energetycznymi występującymi na polskim rynku. Owe „wspólne gospodarowanie” nie może jednak oznaczać zabierania środków finansowych wypracowanych ciężką pracą w jednej firmie, aby przekazać je drugiej, co oczywiście nie oznacza, że ludzie tam zatrudnieni pracują gorzej lub mniej wydajnie. Zarząd holdingu może natomiast ustawiać priorytety inwestycyjne.


- W jakiej mierze projekt BOT jest lepszy od wcześniejszych planów konsolidacji „regionalnych”, które – z różnych względów – nie doczekały się powodzenia?
- Proszę nie oczekiwać ode mnie oceny koncepcji, które nie doczekały się realizacji. Zostałem powołany do pracy w zarządzie spółki BOT GiE i pracę tę, na etapie organizacyjnym, staram się wykonać z należytą starannością.




 



Reklama:

Komfortowe apartamenty
"business class"
w centrum Krakowa.
www.fineapartment.pl




PRACA   PRENUMERATA   REKLAMA   WSPÓŁPRACA   ARCHIWUM

Copyright (C) Gigawat Energia 2002
projekt strony i wykonanie: NSS Integrator