Energetyka tradycyjna
  Energ. niekonwencjonalna
  Informatyka w energetyce
  Kraj w skrócie
   Świat w skrócie
REDAKCJA     PRENUMERATA     REKLAMA     WSPÓŁPRACA     ARCHIWUM

    SZUKAJ
   
    w powyższe pole
    wpisz szukane słowo


 Aktualności

 

Informacje Numery Numer 05/2004

Mocniejszy Orlen.



Orlen już od pewnego czasu nie radzi sobie ze słowacką konkurencją na południu Polski. W ubiegłym roku Slovnaft sprzedał w Polsce ok. 500 tys. t paliw i zapowiada dalszy wzrost sprzedaży. W niektórych miastach na południu Polski nie sposób dziś kupić innego paliwa niż słowackie. Chętnie zaopatrują się w nie zwłaszcza właściciele prywatnych stacji paliwowych. Część analityków przewiduje, że to właśnie Unipetrol stanie się głównym dostawcą paliw na południe Polski i wyprze stamtąd Slovnaft.
Tymczasem węgierski koncern, właściciel Slovnaftu, podtrzymuje wcześniejsze zapowiedzi o planach ekspansji na południu Polski słowackiego producenta paliw. Według Węgrów, to naturalny rynek dla Slovnaftu, który będzie rozwijał działalność w tym rejonie. Wcześniej przedstawiciele MOL-a informowali, że węgierska spółka chce zwiększyć obecność na polskim rynku paliw poprzez utworzenie sieci 100-150 stacji paliw Slovnaftu. Nie wiadomo, jak polsko-węgierska konkurencja ma się do planów fuzji obu koncernów.
Największym jednak problemem jest rozdrobnienie grupy Unipetrol i jej zadłużenie. Unipetrol jest holdingiem bardzo wielu firm, w tym takich, w które PKN zapewne nie będzie chciał inwestować, np. z obszaru chemii ciężkiej. Trzeba za nie dużo zapłacić, a później sporo zainwestować, i to w sytuacji, gdy stopa zwrotu jest potencjalnie niższa niż na core businessie, czyli na produkcji i sprzedaży paliw. Do tego dochodzi dość skomplikowana sytuacja formalno-prawna. Konsorcjum zachodnich firm naftowych: Shell, Agip i Conoco, które zarządza Czeską Rafinerską, miało mieć preferencje przy prywatyzacji tego holdingu. Szczegóły tych powiązań nie są do końca znane. PKN zamierza niebawem podjąć rozmowy z udziałowcami Czeskiej Rafinerskiej.
Ponadto Unipetrol jest bardzo poważnie zadłużony (na 800 mln euro) i wymaga długiej i kosztownej restrukturyzacji. W krótkim okresie transakcja może więc wpływać na obniżenie osiąganej przez Orlen rentowności. Analitycy przypuszczają, że PKN chcąc zdobyć pieniądze na pokrycie tych wydatków, będzie musiał sprzedać akcje Polkomtela (operatora sieci komórkowej Plus GSM). Restrukturyzacja holdingu może zająć nawet trzy lata.

Rozmowy z MOL-em kontynuowane.
Zakup Unipetrolu jest traktowany jako ważny etap budowy środkowoeuropejskiego koncernu paliwowego. Następny - to ewentualna fuzja MOL-a i Orlenu. Węgierski koncern jest obecnie zainteresowany notowaniem swoich akcji na warszawskiej giełdzie. Decyzja w tej sprawie ma zostać podjęta do końca pierwszego półrocza tego roku, by rozpocząć notowania na początku 2005 r.
30 kwietnia wygasł list intencyjny, podpisany przez oba koncerny w listopadzie 2003 r. W tym czasie obie strony miały uzgodnić warunki ewentualnej przyszłej współpracy oraz powiązań kapitałowych. W porozumieniu z 2003 r. założono m.in., że każda ze stron obejmie od 10 do 15 proc. akcji drugiej strony. Obie strony przewidziały także również możliwość powołania spółki, której celem byłaby realizacja wspólnych przedsięwzięć gospodarczych, w tym wspólnych inwestycji. Spółka ta, po dokonaniu dodatkowych analiz, miałaby być wykorzystana jako wehikuł do zarządzania wybranymi segmentami aktywów obu stron.
Wygaśnięcie listu intencyjnego nie będzie jednak oznaczać przerwania prac nad połączeniem obu spółek. „PKN Orlen i MOL osiągnęły znaczący postęp w przygotowaniu uzgodnionych, szczegółowych ram wzajemnej współpracy. Zawarcie wiążącej umowy pomiędzy stronami oraz zapewnienie poparcia i odpowiednich decyzji na szczeblu rządowym jak i korporacyjnym wymaga jednakże dalszych rozmów i dyskusji” - podał PKN w piątkowym komunikacie.
Zdaniem prezesa Orlenu, kluczem do przeprowadzenia fuzji jest decyzja Nafty Polskiej o dalszej prywatyzacji PKN. (Skarb Państwa wraz z Naftą Polską mają 28 proc. akcji koncernu.) Nafta Polska deklaruje, że przygotuje odpowiednie analizy dla resortu skarbu na temat fuzji obu spółek w ciągu dwóch lub trzech miesięcy. W tych analizach równie ważna, jak odpowiedź na pytanie o ewentualne alianse, powinna być kwestia zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego państwa.
Po raz kolejny budowę takiego koncernu poparł Jan Kulczyk, jeden z najbardziej wpływowych akcjonariuszy PKN. Formalnie kontroluje ok. 5,7 proc. akcji koncernu, ale nieoficjalnie wiadomo, że posiada ponad 10 proc. akcji. Kulczyk mówił dziennikarzom, że fuzja to najlepsze rozwiązanie i jedyna szansa dla obu firm. – Teraz cały świat zmierza w kierunku fuzji i mariaży. To daje zupełnie inną siłę kapitałową, inne synergie. W związku z tym jesteśmy na to skazani, czy to się nam podoba, czy nie. Lepiej być jednak reżyserem niż statystą – stwierdził.




 



Reklama:

Komfortowe apartamenty
"business class"
w centrum Krakowa.
www.fineapartment.pl




PRACA   PRENUMERATA   REKLAMA   WSPÓŁPRACA   ARCHIWUM

Copyright (C) Gigawat Energia 2002
projekt strony i wykonanie: NSS Integrator