Energetyka tradycyjna
  Energ. niekonwencjonalna
  Informatyka w energetyce
  Kraj w skrócie
   Świat w skrócie
REDAKCJA     PRENUMERATA     REKLAMA     WSPÓŁPRACA     ARCHIWUM

    SZUKAJ
   
    w powyższe pole
    wpisz szukane słowo


 Aktualności

 

Informacje Numery Numer 09/2002

Energetyczna suwerenność Europy i Polski zagrożona! Węgiel na czarną godzinę

Światowa Rada Energetyczna już od lat – choć ten głos nie jest zbyt chętnie upowszechniany – sygnalizuje geopolityczne ryzyko, wiążące się z koncentracją światowych zasobów ropy naftowej ledwie w kilku rejonach, od lat niespokojnych politycznie i gazu ziemnego w rękach jednego głównego dostawcy (Rosja).

Dlatego też Rada uważa, że należy na równych prawach rozpatrywać wszystkie scenariusze rozwoju energetyki i demokratycznie traktować wszystkie nośniki energii (węgiel, gaz, ropa naftowa, energia jądrowa, źródła odnawialne i niekonwencjonalne) bez arbitralnej dyskryminacji. Powszechnie wiadomo, że rezerwy kopalnych surowców energetycznych w świecie wystarczające są do końca tego wieku. Ich zasoby zależą głównie od kosztów pozyskania i rozwoju technologii udostępniania. Udział węgla kamiennego i brunatnego w światowych rezerwach surowców energetycznych wynosi 68%, ropy naftowej 17%, gazu ziemnego 15%. Natomiast ich konsumpcja jest odwrotnie proporcjonalna do struktury zasobów. Najwięcej bo 44% konsumuje się ropy naftowej, 27% gazu i 29% węgla. Ten ostatni charakteryzuje się nad wyraz stabilnym poziomem cen przy zmieniającej się systematycznie strukturze jego konsumpcji. Wzrasta bowiem zużycie na potrzeby produkcji energii elektrycznej i cieplnej natomiast spada do produkcji koksu oraz na potrzeby drobnego przemysłu i odbiorców komunalnych. Sytuacja Europy na tym tlenie jest jednak wesoła. Już dzisiaj można stwierdzić, że Unia Europejska cierpi na strukturalną słabość tego sektora. Produkcja surowców energetycznych krajów UE pokrywa tylko połowę jej potrzeb i jeśli nie nastąpią na tym polu istotne zmiany to za jakieś 20-30 lat zapotrzebowanie na surowce energetyczne w krajach UE będzie pokrywane w 70 procentach przez media pochodzące z importu. Zwraca na to uwagę przyjęta w ubiegłym roku ”Zielona Księga” dotycząca bezpieczeństwa podaży energetycznej w Europie. Struktura ta może nieco zmienić się na korzyść, po rychłym – miejmy nadzieję – przyjęciu krajów kandydackich.

Brunatna nadzieja
starej Europy

Węgiel kamienny i brunatny wykorzystywany jest przez człowieka od co najmniej pół tysiąclecia. Oba paliwa na skalę przemysłową zaczęto stosować w XVIII wieku wraz z nastaniem wieku pary. Zapotrzebowanie na węgiel kamienny wymógł rozwój procesów wielkopiecowych w hutnictwie, ekspansja żelaznych kolei i energetyka. W latach trzydziestych XX wieku na arenie pojawiła się ropa naftowa, energia wodna i gaz ziemny, a po II wojnie światowej – także energetyka jądrowa. Rozwój wydobycia i konsumpcji węgla brunatnego zaznaczył się po zakończeniu I wojny światowej i to właśnie w Europie. Związane jest to z rozwojem technologii górnictwa odkrywkowego, pojawieniem się wielonaczyniowych potężnych koparek i budową brykietowni oraz rozwojem zadawalających się nad wyraz chętnie tego rodzaju paliwem zakładów produkujących materiały budowlane. Największym jednak konsumentem okazała się właśnie zawodowa energetyka. Wydobycie i konsumpcja węgla brunatnego systematycznie rosła przez cały XX wiek, aż do momentu upadku muru berlińskiego, kiedy po zjednoczeniu obu państw niemieckich nastąpiło dość wyraźne ograniczenie jego wydobycia we wschodnich landach. Obecnie jego światowe wydobycie osiąga poziom niecałego miliarda ton rocznie, z czego prawie 70 proc. przypada właśnie na stara Europę.

Miernik bezpieczeństwa

Ważnym miernikiem bezpieczeństwa energetycznego kraju jest wskaźnik samowystarczalność energetycznej. Stanowi on stosunek wielkości krajowego pozyskania paliw do zużycia energii pierwotnej. Jak zauważyli to dwaj profesorowie AGH: Wiesław Kozioł i Antoni Tajduś jeszcze w 1990 roku wynosił on 97,7%, a w roku 2000 już 85,7%. Realizacja założeń przyjętej polityki energetycznej kraju do 2020 spowoduje szybkie dopasowanie tego wskaźnika do niekorzystnego poziomu... Unii Europejskiej czyli wskaźnika rzędu 60 – 65%. Jeśli nic się nie zmieni (program polityki energetycznej korygowane winny być co 2 lata) to z kraju w zasadzie samowystarczalnego energetycznie możemy stać się... energetycznym niewolnikiem. Uzależniając się od importowanej ropy i gazu. Chociaż budowa drugiej nitki rurociągu jamalskiego staje pod coraz to większym znakiem... zapytania. Założenia polityki energetycznej Polski przewidują bowiem do 2020 roku wykorzystanie węgla brunatnego na poziomie obecnych zdolności wydobywczych czyli ok. 66 mln ton rocznie i zmniejszenie wydobycia węgla kamiennego z 102,8 mln ton w roku ubiegłym do 82-83 mln ton w roku 2020. Spowoduje to zauważalne zmniejszenie udziału tych paliw w ogólnej strukturze zużycia paliw przeznaczonych na produkcję energii elektrycznej w 2020 roku dla węgla kamiennego z 60 do 42%, a dla węgla brunatnego z 32 do 22%. A tymczasem to wcale nie prawda, że górnictwo węgla kamiennego jest z definicji skazane na ekonomiczna klęskę. Przykład Lubelskiego Węgla czy kilku mniejszych śląskich kopalń powiązanych z energetyką zdaje się temu zaprzeczać. Rozpoczęta w 1998 roku reforma górnictwa przynosi zauważalne efekty. Zmniejszenie straty finansowej spółek węglowych z 4 276 mln zł w 1998 roku do 1211 w 2001. Poprawę wyniku ze sprzedaży węgla ze straty w wysokości 22,61 zł na każdej tonie w 1998 roku do 7,58 zł w 2001 roku przy jednoczesnym obniżeniu kosztu tony sprzedawanego węgla z 144,16 zł w 1998 roku do 129,54 zł w 2000 roku. Niepokój budzi jednak połączone z likwidacja wielu kopalń (z 68 do 39) przeszacowywanie i skreślanie z bilansu dużych wielkości zasobów bilansowych i przemysłowych węgla kamiennego. Analiza dynamicznego wskaźnika wystarczalności dogodnych do eksploatacji zasobów węgla kamiennego wskazuje, że po 2018 mogą się pojawić trudności z realizacją prognozowanego zapotrzebowania na węgiel kamienny. Dla węgla koksującego takie trudności mogą wystąpić już po 2014 roku.

Warunkiem utrzymania

Z kolei warunkiem utrzymania do roku 2020 wydobycia węgla brunatnego na poziomie 65-66 mln ton rocznie jest budowa nowych odkrywek w kopalniach w Bełchatowie, Koninie i Adamowie. Wiąże się to z budową odkrywki Szczerców w KWB Bełchatów o wydobyciu docelowym 25 mln ton i rozpoczęciu eksploatacji w 2007 roku. W KWB Konin dla rekompensaty kończących swój żywot odkrywek Pątnów, Józefin IIA i Lubstów konieczne jest udostępnienie nowych pól i złóż oraz budowa odkrywek: Józefin IIB, Drzewce, Tomisławice, Mąkoszyn-Grochowiska i Piaski. Dal utrzymania zdolności wydobywczej w w KWB Adamów po zakończeniu eksploatacji w odkrywkach Koźmin i Władysławów przewiduje się podjęcie w 2011 roku eksploatacji w odkrywce Koźmin Północ. Po 2020 roku w celu dalszego utrzymania zdolności wydobywczych kopalń węgla brunatnego na poziomie 60-70 mln ton konieczna jest budowa nowych kopalń i odkrywek w rejonie Bełchatowa (np. złoża Złoczew), Konia, Legnicy lub Turowa (złoże Radomierzyce). Może to jednak okazać się nad wyraz trudne w realizacji. Ustawa z 6 lipca 2001 roku stanowi że wszystkie złoża węgla brunatnego eksploatowane odkrywkowo stanowią część składową nieruchomości gruntowej i z tego powodu nie są własnością Skarbu Państwa. Nie są również zaliczane do strategicznych zasobów naturalnych, pomimo ważnego znaczenia dla energetyki i całej gospodarki kraju. Brak odpowiednich regulacji prawnych o priorytetowym nabywaniu gruntów pod przyszłą eksploatację surowców energetycznych może być poważnym zagrożeniem w przygotowaniu nowych złóż węgla brunatnego do zagospodarowania. Może być też źródłem poważnych nadużyć i spekulacji, a nawet w ogóle uniemożliwić tego rodzaju działania w przyszłości.

Jacek Balcewicz



 



Reklama:

Komfortowe apartamenty
"business class"
w centrum Krakowa.
www.fineapartment.pl




PRACA   PRENUMERATA   REKLAMA   WSPÓŁPRACA   ARCHIWUM

Copyright (C) Gigawat Energia 2002
projekt strony i wykonanie: NSS Integrator