Energetyka tradycyjna
  Energ. niekonwencjonalna
  Informatyka w energetyce
  Kraj w skrócie
   Świat w skrócie
REDAKCJA     PRENUMERATA     REKLAMA     WSPÓŁPRACA     ARCHIWUM

    SZUKAJ
   
    w powyższe pole
    wpisz szukane słowo


 Aktualności

 

Informacje Numery Numer 01/2004

Trupy z szafy już wypadły


Po konsolidacji biznesowej nadszedł czas na konsolidację kapitałową Grupy Lotos z rafineriami w Jaśle, Czechowicach i Gorlicach. Ma to nastąpić do końca pierwszego kwartału 2004 r. Konsolidacja jest tylko etapem w drodze do głównego celu – prywatyzacji.
Prawdopodobnie większościowy pakiet akcji (ok. 60 proc.) Grupy Lotos trafi na giełdę pod koniec tego roku lub na początku przyszłego. - Prywatyzacja przez giełdę jest najwłaściwszą i najszybszą do przeprowadzenia ścieżką prywatyzacji – powiedział na świątecznym spotkaniu z dziennikarzami w grudniu 2003 r. Paweł Olechnowicz, prezes Grupy Lotos SA. – W następnej kolejności można rozważyć wejście Grupy Lotos do koncernu środkowoeuropejskiego, co wzmocniłoby pozycję strony polskiej w tym przedsięwzięciu, lub wybrać inną formę sprzedaży akcji należących do Skarbu Państwa.


Według prezesa Olechnowicza, realizacja rozbudowanego programu inwestycyjnego spółki nie będzie możliwa przy rozproszonym akcjonariacie. Wejście inwestora branżowego stanie więc konieczne, ale dopiero po upublicznieniu spółki.

Różnice mentalne
Powiązania biznesowe pomiędzy rafineriami południowymi a Grupą Lotos mają spowodować wzrost wartości spółek z południa. - Potrafimy wejść na poziom zyskownej działalności i odbudować wartość rafinerii południowych – zapewnił Paweł Olechnowicz. Jak podkreślił, gdyby nie uruchomiono przepływów produktowych, nie byłoby szans na uratowanie tych zakładów.
W najtrudniejszej sytuacji finansowej jest Rafineria Nafty Glimar w Gorlicach, gdzie powstaje kluczowa inwestycja rafineryjna na południu - instalacja Hydrokompleksu. Mimo 60 mln zł dofinansowania ze strony Skarbu Państwa i Nafty Polskiej, budowa nie jest kontynuowana. Nie udaje się osiągnąć porozumienia z bankami w sprawie kolejnej transzy pożyczki.
Głównie względami społecznymi Grupa Lotos uzasadnia zamiar dalszego przerobu ropy na południu. - W Rafinerii Czechowice zakończenie przerobu ropy oznaczałoby zwolnienie ok. 350 osób i drugie tyle w spółkach zależnych. Planowana budowa wytwórni PET nie jest panaceum na ten problem, gdyż znalazłoby w niej zatrudnienie ok. 40 osób. Zresztą z decyzją o budowie tej instalacji na razie się wstrzymaliśmy – stwierdził Olechnowicz. – Z kolei zaniechanie przerobu ropy w Glimarze pogłębiłoby problemy tej rafinerii związane z Hydrokompleksem, ponieważ powstałby problem skąd wziąć wsad do produkcji olejów bazowych.
Efekty dobrze przeprowadzonej restrukturyzacji widać w Rafinerii Jasło, która ma najlepsze wyniki finansowe spośród rafinerii południowych należących do Skarbu Państwa. Rafineria przekształca się w firmę przerobową. - Przy dofinansowaniu i współpracy z Gdańskiem może stać się znaczącym ośrodkiem przetwarzania olejów przepracowanych, odpadów z plastiku, opon. W tym celu trzeba rozbudować istniejące instalacje i zainwestować w ochronę środowiska – ocenił szef Grupy Lotos.
Przyznał zarazem, że znalezienie formuły do realizacji wspólnych przedsięwzięć nie jest proste. Przyczyną są różnice mentalne. – Z naszej perspektywy pewne sprawy widzimy inaczej aniżeli są one postrzegane na południu. Tam ludzie są przyzwyczajeni, że owszem, prowadzimy komercyjną działalność, ale państwo jednak coś daje – stwierdził Olechnowicz. - Efekt jest taki, że niektóre inwestycje nie poszły w kierunku ekonomicznego myślenia i dzisiaj są zaporami, które przynoszą straty. To wszystko musimy poukładać. Zdefiniowaliśmy problemy i mam nadzieję, że już wszystkie trupy wypadły z szafy.

Ocena za trzy lata
Rafinerie łączone będą w strumieniach produktowych, co ma zdynamizować produkcję i zwiększyć obroty. - Nie może być tak, że my jesteśmy na plusie, a południe na minusie – mówił Olechnowicz. – Zakładamy, że każda jednostka w grupie ma przynosić wartość dodatnią, choć trudne aktywa dopiero po jakimś czasie.
W Gorlicach można się tego spodziewać nie wcześniej niż za trzy lata, po zrealizowaniu programu restrukturyzacji i poprawy biznesowej działalności, a także po uruchomieniu Hydrokompleksu. Ma to nastąpić na przełomie 2005 i 2006 r. W połowie 2006 r. instalacja osiągnie już maksymalną zdolność produkcyjną. Do tego czasu trzeba pozyskać klientów, aby sprzedaż odbywała się na poziomie założonym w zweryfikowanym biznesplanie, co da pozytywną stopę zwrotu i pozwoli generować zysk.
Rafineria Czechowice zakończyła 2003 r. ze stratą na poziomie ok. 8 mln zł. Problemem jest strata Glimaru. Ponieważ jednak Jasło notuje zysk, rafinerie południowe być może wyjdą na plus. Natomiast jednostkowy zysk netto Grupy Lotos w 2003 r. szacuje się na ok. 200 mln zł.
Prognozowany nieskonsolidowany wynik w 2004 r. przekroczy 130 mln zł przy przychodach ze sprzedaży na poziomie ponad 9 mld zł (znaczny wzrost w stosunku do 2003 r.). - W grupie kapitałowej Lotos zwiększy się stopień zadłużenia, ponieważ dużym obciążeniem jest gorlicki Hydrokompleks. Jednak wskaźnik zadłużenia w stosunku do aktywów pozostaje w Grupie Lotos na bezpiecznym poziomie – zapewnił prezes.

Konsolidacja biznesowa
W ramach powiązań biznesowych między rafineriami powołano kilka spółek. Od 1 lutego działa spółka Lotos Parafiny z siedzibą w Jaśle, w której połączono aktywa parafinowe rafinerii w Jaśle i Czechowicach. Poza spółką pozostaje Glimar, gdzie wytwarza się specyfiki i masy parafinowe. Jest to produkcja niskotonażowa, która prawdopodobnie zostanie za jakiś czas wstrzymana. Nowy podmiot liczy na obroty rzędu 100 mln zł, co da mu ok. 60 proc. udział w krajowym rynku parafinowym. Surowiec do produkcji (gacz parafinowy) pochodzi z Gdańska.
Ulokowana w Krakowie spółka Lotos Oil ma koordynować wytwarzanie olejów i smarów dla całej grupy. W 2002 r. Rafineria Gdańska posiadała prawie 23 proc. udziału w polskim rynku środków smarowych. Drugim potentatem był Orlen Oil - 35,6 proc. Po dołączeniu rafinerii z południa do Lotosu pozycja tej grupy znacznie wzrośnie, gdyż udziały w rynku olejów trzech południowych partnerów Gdańska szacowano w 2002 r. na blisko 17 proc.
Najwięcej, bo ok. 78 proc. z tej puli dostarczyły Czechowice, które jednak przez ostatnie kilka lat nie produkowały olejów pod własną marką, lecz na zlecenie zewnętrznej firmy handlowej. Obecnie produkcja olejów i smarów skupiać się będzie w Gdańsku i Czechowicach (jeszcze w połowie lat 90. olejowy blok z Czechowic uważany był za najnowocześniejszy na południu kraju) oraz w Gorlicach. Zakład w Jaśle ma zakończyć wytwarzanie olejów smarowych, znanych pod marką Jasol.
Lotos jest liderem rynku olejów silnikowych dla motoryzacji, ale chce rozwinąć produkcję w segmencie olejów przemysłowych. Mając do dyspozycji blok olejowy gdański i czechowicki liczy na pozyskanie ogromnego rynku południowej Polski, a zwłaszcza Śląska. W Czechowicach rozpoczęto już produkcję olejów przemysłowych pod marką Lotos. W pierwszej kolejności pod tą marką ruszyła produkcja rodziny olejów Komotol do silników przemysłowych zasilanych gazem i olejów dla górnictwa serii Emulkop. Strategia grupy olejowej ma być wkrótce obszernie zaprezentowana.
Grupa Lotos powoła też spółkę Lotos Asfalt, która zajmować się będzie działalnością związaną z produkcją i handlem asfaltem. Spółka przejęła aktywa Rafinerii Jasło, gdzie funkcjonuje Instalacja Oksydacji Asfaltów i Emulsji Asfaltowych o zdolnościach produkcyjnych odpowiednio 35 tys. t oraz 15 tys. t, a także Czechowic. Nowy podmiot zamierza zainwestować 35 mln zł w budowę nowoczesnej instalacji do produkcji asfaltów drogowych. Sprzedaż asfaltów w Grupie Lotos w 2003 r. była rekordowa i wyniosła prawie 300 tys. t. Rok wcześniej roku było to 262 tys. ton.
Produkcja paliw koncentrować się będzie w Gdańsku. Nasiliła się rywalizacja pomiędzy Grupą Lotos i Orlenem na rynku sprzedaży detalicznej. Firmy obwiniają się wzajemnie o podkupywanie najlepszych lokalizacji pod stacje paliw.

Konsolidacja kapitałowa
W pierwszym kwartale 2004 r. nastąpią powiązania kapitałowe między czterema rafineriami. Plan konsolidacji kapitałowej przewiduje, ze Nafta Polska, posiadająca 75 proc udziałów w każdej z trzech rafinerii południowych, wniesie swoje pakiety do Grupy Lotos. Po wniesieniu akcji do Grupy Nafta Polska obejmie w jej podwyższonym kapitale kolejne udziały. Przypuszczalnie będzie to 82 proc.
- Wkrótce powinny zapaść decyzje, które pozwolą ministrowi skarbu działającemu jako Walne Zgromadzenie, podjąć uchwałę o wniesieniu aktywów do Grupy Lotos. Wówczas rada nadzorcza Grupy Lotos zwoła WZ. Uchwała Walnego Zgromadzenia jest potrzebna do rejestracji zmian własnościowych w sądzie. Do końca marca możemy ten proces przeprowadzić – stwierdził prezes Olechnowicz.
Grupę ma zasilić jeszcze spółka poszukiwawczo-wydobywcza Petrobaltic. Według szefa Grupy Lotos, włączenie Petrobalticu do struktury Grupy Lotos nie wynika z konieczności zbilansowania ujemnej wartości rafinerii południowych, gdyż można to zrobić poprzez emisję akcji i spieniężenie tych papierów z przeznaczeniem na podniesienie kapitału oraz na realizację trudnego procesu inwestycyjnego. Dzięki Petrobalticowi Lotos uzyska strukturę koncernową, a więc dostęp do wydobycia. W ubiegłym rafineria w Gdańsku przerobiła 4,5 mln t ropy, ok. 7 proc. dostarczył właśnie Petrobaltic.
Z kolei – jak argumentował Olechnowicz - sama spółka otrzymałaby od Grupy, jako większego organizmu, szansę dalszego rozwoju. Włączenie jej do Lotosu da jej możliwość rozszerzenia działalności poza obszar Bałtyku.
Majątek Petrobalticu miałby zostać wniesiony aportem, zwiększając kapitał Grupy Lotos..



 



Reklama:

Komfortowe apartamenty
"business class"
w centrum Krakowa.
www.fineapartment.pl




PRACA   PRENUMERATA   REKLAMA   WSPÓŁPRACA   ARCHIWUM

Copyright (C) Gigawat Energia 2002
projekt strony i wykonanie: NSS Integrator