Artykuł opublikowany pod adresem:     http://gigawat.net.pl/article/articleprint/983/-1/75/

Komisja Europejska opublikowała interaktywne narzędzie ...


Informacje Numery Numer 04/2007

pozwalające oszacować potencjał energii słonecznej w poszczególnych częściach Unii Europejskiej. Interaktywną mapę można obejrzeć pod adresem http://re.jrc.ec.europa.eu/pvgis. Opiera się ona m.in. na danych dotyczących wielkości promieniowania słonecznego i ukształtowania terenu i pozwala oszacować potencjał energii słonecznej w danym rejonie Europy.

Shell Oil wycofał się z planu budowy terminalu LNG w Zatoce Meksykańskiej. Spółka zapewnia, że zdecydowały argumenty ekonomiczne. Inwestycja budziła duże emocje lokalnej społeczności, bo Shell planował pobieranie milionów litrów wody morskiej do ogrzewania schłodzonego, skroplonego gazu. Protestowali rybacy i ekolodzy.

Aby zabezpieczyć się przed zakręceniem gazowego kurka z Rosji, Litwa zamierza zainwestować w zwiększenie importu surowca... z Rosji. Zgodnie z zapowiedziami ministerstwa gospodarki Litwy, kraj ten zaczął szykować się do budowy podziemnego magazynu, w którym będzie można przechowywać do 0,5 mld m sześc. gazu. Surowiec w magazynie zaspokoi około jednej szóstej rocznego zapotrzebowania Litwy. W budowę i napełnienie magazynu zainwestuje firma, w której Litwa będzie miała kontrolny pakiet 51 proc. akcji, 24 proc. obejmie firma Dujotekana, a 23 proc. Lietuvos Dujos. Resztę wykupią drobni akcjonariusze. Rosyjski gaz płynie na Litwę przez Białoruś i władze Wilna zaczęły promować budowę magazynu na początku roku, po gazowym konflikcie Rosji z Białorusią. W razie zakręcenia kurka z gazem Litwa może też korzystać z surowca gromadzonego na Łotwie, gdzie w Incukalns znajduje się jeden z największych w Europie magazynów gazu. Wilno nie zrezygnowało jednak ze swoich planów, choć są kosztowne. Budowa ma kosztować 60-70 mln euro, a co najmniej drugie tyle trzeba wydać na gaz do napełnienia magazynu.

Rada dyrektorów Gazpromu zdecydowała, że nowym szefem służby bezpieczeństwa Gazpromu i wiceprezesem koncernu będzie Siergiej Chomiakow. Przez ostatnie cztery lata dyrektorem generalnym służby bezpieczeństwa Gazpromu był Siergiej Uszakow. Koncern poinformował, że Uszakow został zwolniony ze stanowiska w gazowym koncernie z powodu przejścia do innej pracy. Nowy szef służb bezpieczeństwa Gazpromu przez ostatnie cztery lata był zastępcą Uszakowa. Siergiej Chomiakow w 1976 r. ukończył Leningradzki Instytut Elektrotechniczny. W komunikacie nie podano, co robił potem - do 2002 r.

Korea przez 20 lat będzie kupować dodatkowe ilości skroplonego gazu z Kataru. Kontrakt w tej sprawie został uzgodniony podczas wizyty prezydenta Korei w Katarze. W latach 2007-2026 koreański koncern Kogas będzie kupować w Katarze 2,1 mln ton skroplonego gazu rocznie, co zaspokoi 9 proc. zapotrzebowania Korei. Katar jest największym dostawcą Korei (w zeszłym kraj ten importował 24,6 mln ton skroplonego gazu). Z drugiej strony to właśnie w koreańskich stoczniach Doha zamówiła całą flotyllę nowej generacji statków do transportu skroplonego gazu, aby w przyszłej dekadzie zwiększyć eksport surowca. Nowe statki do transportu skroplonego gazu pozwolą obniżyć koszty transportu surowca, jednak są za duże, aby wpływać np. na Bałtyk.

Unijni urzędnicy proponują, aby cena produktu lub usługi uwzględniała jego ekologiczną szkodliwość. Nie przedstawili na razie w tym zakresie propozycji wprowadzenia konkretnego podatku, ale zachęcają państwa członkowskie do takich strategii podatkowych, które uczynią działalność firm emitujących szkodliwe dla środowiska substancje droższą.

Komisja Europejska po raz drugi skierowała przeciw Hiszpanii wniosek do Trybunału Europejskiego. KE domaga się ukarania Hiszpanów za utrudnianie niemieckiej grupie E.ON kupna grupy Endesa. Rząd w Madrycie nie wycofał dotąd bezprawnych warunków wobec tej fuzji, więc Bruksela nie miała innego wyjścia. Urząd kontroli giełdowej CBNMV w Madrycie uznał, że nie ma prawnych przeszkód, by bank Caja Madrid pomógł Niemcom sfinansować kupno Endesy.


W Portugalii została uruchomiona jedna z największych na świecie elektrowni słonecznych o mocy 11 MW. Elektrownia składająca się 52 000 modułów fotowoltaicznych, które rozlokowano na zboczu wzgórza o powierzchni 60 hektarów, znajduje się w jednym z najbardziej nasłonecznionych obszarów Europy – w portugalskim regionie rolniczym Alentejo w mieście Serpa. Jej budowa rozpoczęła się w czerwcu 2006 r., a prace ukończono styczniu 2007 r. Elektrownię zaprojektowała i zainstalowała firma PowerLight, która obecnie zarządza i serwisuje elektrownię. Obiekt wykorzystuje system PowerTracker opracowany przez tę firmę, który potrafi śledzić ruch słońca na niebie w ciągu dnia, umożliwiając produkcję większych ilości energii niż konwencjonalne systemy osadzonych na stałe modułów. Projekt ten został sfinansowany przez GE Energy Financial Services, która wydała na ten cel 75 mln USD, a inwestycja ta była częścią inicjatywy GE „ecomagination”, która ma pomóc klientom firmy sprostać wyzwaniom związanym z ochroną środowiska.


Gazprom chce przyspieszyć swój rozwój we Francji i rozmawia z EDF o dostawach gazu. Jurij Wirobian z Gazpromu ujawnił w wywiadzie dla "La Tribune", że na razie trwają rozmowy na różne tematy, zwłaszcza w sprawie dostaw gazu. Rosjanom zależy na kilku punktach wejścia do Francji, co ułatwi im penetrację rynku.

Wind Energy Energias de Portugal (EDP) zamierza przejąć za 2,15 mld USD amerykańskiego Horizon Wind Energy. Dzięki akwizycji portugalska firma podwoi potencjał produkcji energii wiatrowej. Horizon ma farmy wiatrowe o potencjale produkcyjnym 559 MW, buduje kolejne, o łącznej mocy 997 MW.

Rząd w Budapeszcie nie zdecydował jeszcze o alternatywnym źródle zaopatrzenia w gaz: czy będzie to gazociąg Nabucco związany z Unią czy Blue Stream popierany przez Rosję - stwierdził w parlamencie premier Węgier Ferenc Gyurcsany. - Jeśli możemy kupować gaz z obu magistrali na takich samych warunkach, a obie możliwości wykluczają się nawzajem, to oczywiście lepiej kupować ze źródła niezależnego od Rosji - dodał. Przestrzegł też przed antyrosyjskim nastawieniem, wywołującym złe wspomnienia.

Iran dokonał wpłaty na rzecz rosyjskiej firmy Atomstrojeksport, która buduje elektrownię atomową w irańskim Buszerze. To pierwsza wpłata od czasu, gdy spór o finansowanie wstrzymał realizację budowy - napisała Gazeta Wyborcza powołując się na rosyjską agencję atomową Rosatom. Jak oświadczył rzecznik Rosatomu Siegiej Nowikow, wpłacona właśnie rata stanowi zaledwie połowę miesięcznej należności, niezbędnej, aby prace budowlane można było prowadzić zgodnie z planem. Dodał jednak jednocześnie że "fakt, że nasi irańscy partnerzy pokonali trudności, jest pozytywny" Rosja buduje elektrownię w Buszerze od wczesnych lat 90. Prace odraczano wielokrotnie, tłumacząc przerwy względami technicznymi.

Ukraiński prezydent Wiktor Juszczenko zaproponował wystawienie państwowych kopalń węgla kamiennego na sprzedaż. W ich prywatyzacji upatruje szansę na zwiększenie produkcji węgla. Na Ukrainie wydobywa się rocznie 80 mln ton surowca. Więcej węgla w Europie produkują tylko Rosja i Polska. Węgiel może stać się dla Ukrainy alternatywą wobec drożejącego gazu, ale wcześniej górnictwo musi otrzymać spory zastrzyk kapitału. Prezydent Ukrainy jest zwolennikiem prywatyzacji. Jednak obecna sytuacja w kraju nie pozwala na wejście do państwowych spółek nowych inwestorów. W tym roku do ukraińskiego budżetu z tytułu prywatyzacji ma wpłynąć 2 mld USD. To ambitny plan, zważywszy że w minionym roku przychody ze sprzedaży państwowego majątku wyniosły tylko 119 mln USD.




W Doha, stolicy Kataru, spotkali się ministrowie państw, które są największymi producentami gazu ziemnego na świecie i tworzą Forum Państw Eksporterów Gazu (GECF). Na spotkaniu w Doha ministrowie GECF nie powołali kartelu. Postanowili natomiast utworzyć pod kierownictwem Rosji komitet, który oceni sytuację na światowym rynku gazu. Wyniki prac komitetu zostaną przedstawione na kolejnym szczycie GECF w 2008 r. w Moskwie. Minister energetyki Rosji Wiktor Christienko stwierdził, że komitet zajmie się kwestią ustalania cen gazu na świecie. A to w przyszłości może ułatwić utworzenie kartelu. Powołaniu kartelu nie sprzyjają na razie rozbieżności polityczne między państwami producentami surowca. Abdullah bin Hamad al Attiyah, minister energii Kataru, który prowadzi prozachodnią politykę i jest wielkim eksporterem gazu, wolał mówić o tworzeniu "klubu" lub "grupy" państw największych producentów gazu. Inną rolę dla gazowego OPEC widzi natomiast Wenezuela znana obecnie z antyamerykańskiej polityki. - Gaz jest drugim źródłem energii dla świata i powinniśmy bronić naszych interesów - stwierdził Rafael Ramirez, minister energii Wenezueli.
Eksperci Międzynarodowej Agencji Energetyki zwracają uwagę, że obecnie trudno byłoby utworzyć gazowy kartel także z powodów technicznych. Większość gazu jest na razie sprzedawana na podstawie kontraktów wieloletnich i na wolnym rynku jest bardzo mało surowca. Sytuacja może się zmienić za kilka lat, kiedy rozwinie się światowy rynek skroplonego gazu.




Gazprom podpisał z energetyczna filią rumuńskiej Conef umowę o dostawach gazu ziemnego w latach 2010 - 2030. Rosjanie zobowiązali się dostarczać po 2 mld m sześc. gazu rocznie i do 42 mld w ciągu 20 lat. Od 1979 r. sprzedali Rumunii 110 mld m sześc. surowca.

Spółka zależna włoskich koncernów energetycznych: Enii i Enelu - Enineftegaz, kupiła na aukcji część aktywów należących do zbankrutowanego Jukosu. Wcześniej jednak Włosi musieli podpisać porozumienie z Gazpromem, w którym zobowiązali się do odsprzedania 20 proc. akcji rosyjskiej spółki Gazprom Nieft, które należały do Jukosu. Po przeprowadzeniu tej transakcji Włochom zostaną jeszcze udziały w spółkach Articgaz i Urengoil. Należący do Włochów rosyjski Eninieftiegaz zapłacił 151,5 mld rubli, czyli 4,36 mld EUR.

Niemiecka prasa opisując aferę korupcyjną w Siemensie pisze, że spółka ta wdrożyła "system korupcyjny". Prokuratura z Darmstadt zajmuje się między innymi aferą we włoskiej energetyce z udziałem niemieckiej firmy. Prokuratura przesłuchała już szefa działu Power Generation Siemensa Klausa Vogesa. Choć kieruje nim od 1999 r., twierdzi, iż nic nie wiedział o łapówkach dla grupy energetycznej Enel w latach 1999 - 2002. Zeznający dwa tygodnie temu były szef finansowy PG Andreas Kley przyznał, że zatwierdził samodzielnie wypłatę 6 mln euro za kontrakt na generatory złożony przez Enel. Podkreśla jednak, że Siemens na tym skorzystał.

Belgijski Distrigaz nie przedłużył trwającego ponad 20 lat kontraktu na dostawę płynnego gazu LNG, jaki wiązał go z algierskim Sonatrach. W ten sposób terminal LNG Fluxys S.A. w Zeebrugge w Belgii będzie zaopatrywany w latach 2007-2026 w gaz z Kataru. Prasa algierska nie ukrywa rozczarowania tym faktem, tym bardziej, że pierwszy kontrakt belgijsko-algierski został podpisany już w 1975 roku (terminal LNG w Zeebrugge uruchomiono w 1987 r.), zaś dostawy dla Fluxys via Distrigaz dawały Algierczykom nadzieję na wejście na chłonny rynek brytyjski poprzez gazociąg Interconnector. Z Kataru do Belgii przypłynie gazowcami corocznie 7,2 miliardów m3 gazu w postaci LNG, z czego 4,5 miliarda m3 dostarczy bezpośrednio konsorcjum Qatar Petroleum/ExxonMobil, zaś 2,7 miliarda m3 Distrigaz.

Premierzy Chin i Japonii, Wen Jiabao i Shinzo Abe, podpisali w Tokio porozumienie dotyczące współpracy w sektorze energetycznym i ochrony środowiska. Porozumienie dotyczy m.in. współpracy przy budowie elektrowni atomowej. "Oba kraje rozumieją, że rozwój energetyki nuklearnej w Azji i na świecie pomoże złagodzić zapotrzebowanie na surowce i wstrzymać globalne ocieplenie" - poinformowali japoński minister handlu Akira Amari i szef chińskiej Narodowej Komisji ds. Rozwoju i Reform Ma Kai. Jak podała agencja Kyodo, obie strony chcą szukać sposobów, by wspólnie eksplorować złoża gazu na spornych wodach i dążyć do denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego. W porozumieniach na temat ochrony środowiska obie strony zobowiązały się do działań na rzecz ograniczenia globalnego ocielenia po roku 2012. Do tego właśnie roku kraje, które ratyfikowały protokół z Kioto, mają zredukować emisję gazów cieplarnianych.

Hiszpańska firma Acciona i włoska ENEL złożyły nową ofertę przejęcia największej hiszpańskiej firmy energetycznej Endesa. Acciona i Enel proponują po 41,3 euro za akcję, czyli łącznie 43,7 mld euro. Jest to wartość większa niż oferta niemieckiej grupy energetycznej E.ON, która dawała po 40 euro za akcję. Uzyskała ona poparcie od zaledwie 6,01 proc. posiadaczy kapitału w Endesie. Wymagane minimum wynosiło 50,01 proc. Oferta E.ON okazała się więc niewypałem i niemiecka firma przyznała, że nie jest w stanie przejąć kontroli nad hiszpańską firmą.

Litewski Sejm przyjął ustawę o regulowaniu cen gazu dla przedsiębiorstw. Jest to niezgodne z wcześniejszymi porozumieniami Wilna z Gazpromem. Do tej pory na Litwie państwo regulowało tylko ceny gazu dla małych odbiorców. Premier Litwy Gedyminas Kirlikas był przeciw rozszerzeniu wpływu państwa na ustalanie cen gazu, bo uważał, że Gazprom może to uznać za naruszenie umowy z 2002 r. o prywatyzacji Lietuvos Dujos i podnieść ceny gazu dla Litwy do poziomu cen dla państw Unii Europejskiej. Gazprom korzystał na obecnych przepisach, ponieważ bez regulowania cen przez państwo mógł drożej sprzedawać surowiec dużym firmom. Takie właśnie korzyści zapewniała Rosjanom umowa o prywatyzacji Lietuvos Dujos, na podstawie której Gazprom kupił 37,1 proc. akcji litewskiej firmy. Po wprowadzeniu regulowanych cen, dla zachowania zysków Rosjanie mogą podnieść cenę całości surowca eksportowanego na Litwę. Rosyjski koncern sprzedaje swój surowiec na Litwie także za pośrednictwem prywatnej firmy Dujotekana, zaopatrującej głównie duże zakłady chemiczne.


Zarząd koncernu naftowego MOL zaproponował akcjonariuszom zmianę w statucie, która utrudniałaby wrogie przejęcie firmy. MOL chce, by jego udziałowcy mogli odwoływać jednocześnie nie więcej niż trzech z 11 członków rady nadzorczej.
Prasa jugosłowiańska podaje, że MOL jest zainteresowany kupnem prywatyzowanej firmy paliwowej Montenegro Bonus z Czarnogóry. Zajmuje się ona magazynowaniem paliw płynnych.



Do końca roku Grecja przedłuży do 2040 r. kontrakt na dostawy gazu od Gazpromu, który już teraz zaspokaja 80 proc. zapotrzebowania Greków na ten surowiec. Przedłużenie o 24 lata obecnego kontraktu oraz zwiększenie dostaw rosyjskiego gazu uzgodniono podczas rozmów w Atenach prezesa Gazpromu Aleksieja Millera z premierem Grecji Costasem Karamanlisem i ministrem rozwoju Grecji Dimitrisem Sioufasem. Minister Sioufas stwierdził, że szybki rozwój gazownictwa w Grecji "tworzy podstawę do rozwoju współpracy między Rosją i Grecją oraz Gazpromem i Grecją". W zeszłym roku rosyjski koncern sprzedał Grekom 2,74 mld m sześc. gazu (80% zużycia w tym kraju). Grecy zamierzają jednak rozbudować elektrownie opalane gazem i podwoić do końca dekady podwoić zużycie gazu.
Rosyjski gaz będzie konkurować na Peloponezie z surowcem z Azerbejdżanu, który dopłynie do Grecji nowym gazociągiem przez Turcję. Plany dostaw kaspijskiego gazu do Europy Południowej są popierane przez USA, które uważają, że konkurencja dla rosyjskiego gazu zwiększy bezpieczeństwo energetyczne naszego kontynentu.


Paryska giełda energii uruchomiła 12 kwietnia platformę obrotu gazem ziemnym pod nazwą Powernext - Balancing GRTgaz. To pierwszy krok - jak deklaruje Powernext - w kierunku stworzenia regularnego rynku giełdowego dla tego surowca. Platforma powstała przy ścisłej współpracy z operatorem zarządzającym siecią dystrybucji GRT (grupa Gaz de France). Platforma Powernext pozwoli GRT na zabezpieczenie dziennego punktu równowagi podaży i popytu za pomocą operacji rynkowych. Negocjowane są dwa produkty typu within-day i dwa way-ahead (dzień bieżący, dzień następny). Do nowo powstałej struktury przystąpiło dotychczas pięć przedsiębiorstw: Altergaz, Gas Natural Commercialisation France, Gaselys, Power et Total Gas & Power Ltd.

Po protestach ekologów wspieranych przez aktorów Toma Hanksa i Pierce'a Brosnana, władze Kalifornii nie zgodziły się na budowę gazoportu w pobliżu Malibu. Australijski koncern BHP Billiton chciał wybudować pływający gazoport w odległości około 20 km od plaż Malibu, słynnego kąpieliska w pobliżu Los Angeles. Kiedy jednak badania dowiodły, że przy dobrej pogodzie z plaży widać by było terminal i przybijające do niego statki, przeciw inwestycji zaprotestowali ekolodzy i mieszkańcy Malibu, w tym także gwiazdy Hollywood. Po tych protestach władze Kalifornii nie przyjęły raportu o wpływie inwestycji na środowisko naturalne i tym samym zablokowały budowę gazoportu.

Rosja jest pierwszym państwem świata, które stawia na pływające elektrownie atomowe. W niedzielę położono stępkę pod pilotażową elektrownię, której eksploatacja ma rozpocząć się za trzy lata. Pierwsza pływająca elektrownia atomowa to pozbawiony własnego napędu statek o długości 144 m i szerokości 30 m, wyposażony w dwa bloki o mocy po 35 MW, takie same jak w atomowych lodołamaczach. Sześć kolejnych elektrowni, które do eksploatacji mają trafić do 2015 r., będzie wyposażonych w dużo większe reaktory z atomowych łodzi podwodnych - o mocy 300-400 MW. Władze Rosji zapowiadają, że chcą wykorzystać pływające elektrownie atomowe do dostaw energii i ciepła w trudno dostępnych regionach, np. na Dalekiej Północy.

Dziennik "Markische Oderzeitung" podał, że Gazprom zbuduje w Eisehüttenstadt koło Poczdamu elektrownię gazową. Koszt inwestycji szacowany jest na 400 mln euro. Będzie to wspólny projekt z grupą Soteg, spółką j. v. Arcelora E.ON, Saar Ferngas i władz Luksemburga. Elektrownia ruszy w 2010 r.


Premier Litwy - Gedyminas Kirkilas podczas wizyty w Kijowie rozpoczął negocjacje o dostawach ukraińskiej energii elektrycznej za 28-35 mln dolarów rocznie - napisała Gazeta Wyborcza. Za dwa lata Litwa ma wyłączyć elektrownię atomową w Ignalinie. Nową może uruchomić dopiero w 2015 r., dlatego przez kilka lat Litwinom grozi niedobór 4 mld kWh energii rocznie. Od stycznia Wilno szuka dostawców energii. Rosyjska firma Inter RAO JES zaproponowała Litwinom 1,5 mld kWh energii rocznie po 10 centów za kWh, a białoruski koncern Biełenergo 1,5-2 mld kWh po 8 centów za kWh. Jednak największe wolne moce mają ukraińskie elektrownie atomowe. W Kijowie rozmawiano o zakupie do 2 mld kWh energii po 5-6 centów za kWh. Kontrakt z Litwą zwiększyłby dochody Ukrainy o jedną dziesiątą. Powodzenie transakcji zależy od zgody Białorusi na tranzyt energii. Nie powinno być z tym problemów, bo Mińsk za ukraińską energię płaci po 2 centy za kWh - dwa do czterech razy taniej niż inni kontrahenci





| Powrót |

Artykuł opublikowany pod adresem:     http://gigawat.net.pl/article/articleprint/983/-1/75/

Copyright (C) Gigawat Energia 2002