Artykuł opublikowany pod adresem:     http://gigawat.net.pl/article/articleprint/230/-1/28/

Cenowy „zjazd” w obliczu konkurencji… Wojna na magazyny?


Informacje Numery Numer 05/2003

Nafta Polska, 100 proc. udziałowiec spółki Naftobazy, podjęła ostateczne rozmowy z holenderską firmą Vopak w sprawie prywatyzacji tej największej w Polsce firmy zajmującej się magazynowaniem paliw płynnych. Tymczasem niemal w przeddzień tego wydarzenia rynek paliwowy obiegła zaskakująca informacja: PKN Orlen, wykluczony przez rządowy program z pierwszego etapu prywatyzacji Naftobaz, rozpoczął działania zmierzające do utworzenie konkurencyjnego przedsięwzięcia logistycznego. Może to negatywnie wpłynąć na proces prywatyzacji Naftobaz i w konsekwencji doprowadzić nawet do wycofania się potencjalnego inwestora z przetargu. Niewykluczone, że na taki przebieg zdarzeń liczy Orlen, który w ten sposób mógłby „wymusić” dopuszczenie go do prywatyzacji państwowego składownika. Oficjalnie natomiast koncern deklaruje swoje zainteresowanie zakupem choćby mniejszościowych udziałów w Naftobazach.

Bazy paliw należące do Naftobaz są największą logistyczną siecią wyspecjalizowaną w składowaniu i przeładunkach produktów naftowych w Polsce. Ich łączna pojemność zbiornikowa wynosi ponad 1,5 mln m sześć. Daje to spółce ok. 52,1 proc. udział w krajowym rynku magazynowania paliw płynnych. Drugą pozycję na tym rynku zajmuje PKN Orlen z udziałem na poziomie 25,9 proc. W sytuacji, gdy całkowita pojemność magazynowa w kraju wynosi ok. 3 mln m sześc. paliw płynnych, w rękach obu podmiotów znajduje się aż ok. 78 proc. całego rynku.

Zakres działalności spółki Naftobazy
Usługi świadczone przez Naftobazy Sp. z o.o. w 2002 r.



Ok. 50 proc. przychodów Naftobaz pochodzi z usług świadczonych dla PKN Orlen. Koncern jest najważniejszym klientem spółki, a jednocześnie największym jej konkurentem. PKN zwiększa inwestycje w dziedzinie logistyki stanowiąc coraz poważniejszą konkurencję dla Naftobaz, i to w skali kraju. Posiada obecnie bazy i terminale o łącznej pojemności 750 tys. m sześc.
Lokalizacja baz paliw należących do spółki Naftobazy

Ze 152 baz magazynowo-dystrybucyjnych, przejętych wraz z majątkiem CPN SA, Orlen wyselekcjonował 42. W obrocie handlowym bierze udział 21 z nich, a pozostałe wykorzystywane są do przeładunku, magazynowania zapasów obowiązkowych bądź są dzierżawione przez jego spółki zależne. Koncern posiada bazę na rurociągu produktowym w Mościskach koło Warszawy (31 tys. m sześc. pojemności), bazy przeładunkowe morsko-lądowe w Gdańsku i Szczecinie. W należącej do Grupy Kapitałowej Orlen Rafinerii Trzebinia SA, w ostatnich latach na potrzeby koncernu rozbudowano magazyny paliwowe do ponad 70 tys. m sześc. Orlen kontroluje także m.in. spółkę Orlen PetroTank, która w Widełce koło Kolbuszowej ma bazę o pojemności 12,5 tys. m sześc.
Wbrew przyjętej przez koncerny paliwowe w Europie Zachodniej tendencji do outsorcingu logistyki, Orlen zdecydował się rozbudowywać ten obszar swojej działalności. Dwa lata temu kosztem ok. 260 mln zł zbudował terminal magazynowo-dystrybucyjny w Ostrowie Wlkp. (o pojemności 55 tys. m sześc.) połączony z rafinerią w Płocku rurociągiem o przepustowości 3-4 mln ton rocznie, co umożliwia mu podjęcie skutecznej walki o rynek południowo-zachodniej Wielkopolski, a przyszłości także Dolnego Śląska. Z orlenowskich pojemności w Ostrowie Wlkp. prawdopodobnie korzystać będą - po rozbudowaniu bazy - koncerny, z którymi PKN podpisał trzyletnie umowy na składowanie i przeładunek paliw (Shell, BP i Statoil).
Udział Naftobaz w pojemności krajowej paliw

Wielką niespodzianką dla rynku paliwowego była wiadomość, iż PKN Orlen uzgodnił warunki współpracy ze spółką IVG Terminal Silesia Sp. z o.o., przedstawicielem niemieckiego koncernu IVG. To tłumaczy, dlaczego IVG nie zaangażował się w prywatyzację Naftobaz i nie złożył swojej oferty, jak się tego powszechnie spodziewano.
4 kwietnia 2003 r. PKN Orlen i IVG Terminal Silesia Sp. z o.o. podpisały list intencyjny w sprawie wspólnego utworzenia Niezależnego Operatora Logistycznego w postaci spółki prawa handlowego joint venture (JV). Nowo utworzony podmiot będzie się zajmować świadczeniem usług związanych z magazynowaniem, transportem rurociągowym i przeładunkami paliw. Kompleksowe usługi logistyczne mają być dostępne dla wszystkich operatorów rynkowych.
Dziesięć dni później na Orlen poinformował o zamiarze wniesienia aktywów logistycznych do joint venture. Wartość księgową tych aktywów, w których skład mają wejść bazy magazynowe, rurociągi produktowe do Ostrowa Wielkopolskiego, kawerny IKS Solino oraz majątek należący do IVG Terminal Silesia Sp. z o.o., oszacowano na około 600 mln zł. Udziały koncernu w utworzonej spółce podmiocie mogą przekroczyć 20 proc. jej kapitału zakładowego.
Jeśli list intencyjny zmieniłby się w konkretną umowę, Orlen zrezygnuje z części usług świadczonych przez Naftobazy. Ostrożne szacunki mówią o zmniejszeniu udziału Orlenu w pojemnościach Naftobaz o ok. 10-20 proc. Wówczas spółka może stać się mało atrakcyjna dla inwestorów. Dlatego kluczową sprawą dla wyniku przetargu prywatyzacyjnego przedsiębiorstwa jest ustalenie, w jakim stopniu Orlen zagwarantuje korzystanie z baz należących do Naftobaz. Brak tych gwarancji najprawdopodobniej przekreśli możliwość prywatyzacji państwowego składownika, bądź Vopak przejmie jedynie najatrakcyjniejsze obiekty, które zapewnią zwrot inwestycji poniesionych na kupno Naftobaz, czyli np. tylko terminale. Vopak musi więc dojść do porozumienia z największym klientem Naftobaz, który stał się teraz „głównym rozgrywającym” w tej potyczce. Na plac boju wytoczono nawet stare armaty - najwyraźniej bowiem nieprzypadkowo w ostatnich tygodniach zaczęto znów mówić o realizacji przez lata pozostającego w uśpieniu projektu budowy rurociągu z produktowego z Boronowa do Trzebini. Mając własną nitkę, PKN uniezależnia się od Naftobaz i może „wykładać” konkurencję na rynku południowej Polski.

Wyłączność dla Vopaka
Zaproponowana przez Ministerstwo Skarbu Państwa strategia prywatyzacji spółki Naftobazy zakłada niezależność sfery logistycznej od producentów paliw i detalistów, co jednocześnie niweczy starania PKN Orlen SA o zakup baz na końcówkach rurociągów.
Takie rozwiązanie uniemożliwia rodzimym firmom paliwowym zmonopolizowanie hurtowego obrotu paliwami. W innej bowiem sytuacji właściciel – koncern paliwowy - mógłby nie chcieć traktować po partnersku swych bezpośrednich konkurentów czy importerów paliw. Inwestorem strategicznym Naftobaz może być podmiot, który zagwarantuje wszystkim operatorom paliwowym równy dostęp do rynku, będzie zarabiać na składowaniu i dystrybucji hurtowej nie mając jednocześnie planów handlowych. Takim podmiotem może być tylko inwestor z branży składowania paliw.
Zgodnie z rządowym programem restrukturyzacji i prywatyzacji sektora naftowego, Rada Ministrów miała podjąć decyzję co do zasad i sposobu prywatyzacji spółki Naftobazy do końca 2000 r. Jednak dopiero w maju 2001 r. wniosek MSP w tej sprawie został przyjęty przez KERM i zarekomendowany Radzie Ministrów. Założono w nim się w nim zbycie ponad 50 proc. udziałów tej firmy należących w 100 proc. do Nafty Polskiej w trybie niepublicznego zaproszenia do rokowań inwestorów branżowych. Rozpoczęcie procesu zbywania udziałów miało nastąpić jeszcze w pierwszej połowie 2001 r. Termin ten znacznie się jednak opóźnił, bowiem zgodnie z zaleceniem KERM-u prywatyzacja Naftobaz miała nastąpić po prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej SA.
Przetarg prywatyzacyjny największego polskiego składownika paliw został otwarty w październiku 2002 r. Ze względu na strategiczne znaczenie Naftobaz, skarb państwa nie zdecydował się na zbycie 100% udziałów akcji przedsiębiorstwa, lecz 51-65 proc.(decyzja w sprawie pozostałych ok. 35 proc. zapadnie do końca 2005 r.). Interesy państwa zostaną zabezpieczone w statucie spółki, do którego będą wprowadzone odpowiednie zapisy mówiące o bezpieczeństwie energetycznym i obronności kraju, to jest konieczności utrzymywania rezerw strategicznych i obronnych oraz o dostępie stron trzecich do infrastruktury magazynowej firmy.
Pojemność magazynowa paliw

Wstępne oferty złożyły cztery firmy specjalizujące się w magazynowaniu paliw, zaś oferty wiążące – Vopak oraz niemiecka firma Oiltanking. Propozycji nie złożyły natomiast inne dwie niemieckie firmy - Unitank oraz IVG, która posiada w Polsce bazę paliw w Radzionkowie na Górnym Śląsku.
Firmy składające ofertę musiały przedstawić koncepcję rozwoju całego rynku magazynowania paliw, łącznie z funkcjonowaniem sieci rurociągów produktowych spółki PERN „Przyjaźń” SA. Nafta Polska opowiada się za wydzieleniem i przekazaniem Naftobazom sieci rurociągów transportujących gotowe paliwa. W ten sposób zostałby zlikwidowany dość sztuczny podział tej infrastruktury między PERN-em i Naftobazami, a PERN jako spółka nie przeznaczona do prywatyzacji, zajmowałaby się tylko przesyłem i magazynowaniem ropy naftowej.
Zgodnie z rekomendacją doradcy prywatyzacyjnego - firmy BRE Corporate Finance, do wyłącznych negocjacji w sprawie zakupu pakietu udziałów Naftobaz Nafta Polska dopuściła Holendrów. Wyłączność została udzielona na okres 90 dni, tj. od 22 kwietnia do 20 lipca 2003 r. W tym czasie inwestor będzie miał możliwość m.in. dokonania powtórnego badania dokumentów spółki i przeprowadzenia rozmów z pracownikami (due dilligence), wynegocjowania zapisów umowy sprzedaży udziałów, rozmów na temat pakietu socjalnego z przedstawicielami liczącej ok. 1500 osób załogi.
Firma Vopak jest wiodącym dostawcą pojemności magazynowych do składowania produktów ropopochodnych, gazu i produktów chemicznych oraz pokrewnych usług logistycznych dla przemysłu naftowego, gazowego i chemicznego. Posiada 20 proc. udziału w rynku pojemności składowych na świecie, zarządza 66 terminalami w 26 krajach. Łączna pojemność posiadanych zbiorników wynosi 19,4 mln m sześc.
Vopak wykorzystuje w swojej działalności flotę 220 tankowców pełnomorskich, 110 barek rzecznych, 33 tankowców do przewozu gazu. Zarządza również siecią rurociągów surowcowych i produktowych zlokalizowanych w okolicach Rotterdamu (największe pojemności magazynowe w Europie znajdują się w Hamburgu oraz właśnie w okręgu ARA - Amsterdam, Rotterdam, Antwerpia). Firma zatrudnia ponad 4 tys. pracowników na całym świecie.
Zdaniem kierownictwa Naftobaz trudno o lepszego inwestora strategicznego niż Vopak, który jest największą w Europie firmą wyspecjalizowaną w magazynowaniu paliw. Naftobazy liczą, że z takim inwestorem ceny usług w bazach spółki obniżą się na tyle, że sieć magazynów paliwowych Orlenu będzie mieć olbrzymi problem by sprostać konkurencji. Niemniej gdyby joint venture Orlenu i IVG rzeczywiście doszło do skutku, Naftobazy musiałyby się liczyć ze zmniejszeniem udziału Orlenu w pojemnościach spółki o ok. 10-20 proc.

Nadążyć za konkurencją
Naftobazy Sp. z o.o. powstała w 1997 r. w wyniku restrukturyzacji i prywatyzacji sektora naftowego w Polsce. Spółka świadczy usługi magazynowo-przeładunkowe dla operatorów sektora naftowego tzn. dla polskich producentów paliw, polskich przedstawicielstw zagranicznych koncernów i prywatnych firm sektora naftowego, a także usługi przeładunkowe przy imporcie paliw na rzecz importerów: polskich przedstawicielstw zagranicznych koncernów i prywatnych firm sektora. Gromadzi także rezerwy państwowe i obowiązkowe zapasy paliw dla Agencji Rezerw Materiałowych (ARM) oraz podmiotów objętych obowiązkiem tworzenia zapasów obowiązkowych (PKN Orlen, Rafineria Gdańska i pozostali operatorzy rynku).
Paliwa przechowywane są w zbiornikach stalowych podziemnych lub naziemnych, pokrytych dachami pływającymi bądź stałymi. Pojemności pojedynczych zbiorników wahają się od 100 tys. do 32 tys. m sześc. Wszystkie bazy są wyposażone w kolejowe fronty nalewowo-spustowe, fronty nalewu autocystern, zbiorniki magazynowe, urządzenia do przeładunku paliw.
Infrastrukturę przedsiębiorstwa tworzą 22 bazy paliwowe wydzielone ze struktury byłej Centrali Produktów Naftowych i rozmieszczone na terenie całego kraju.
Głównym atutem spółki jest posiadanie pięciu z sześciu terminali w systemie rurociągów PERN „Przyjaźń” SA. Bazy o pojemności powyżej 50 tys. m sześc. każda, znajdują się na końcówkach dalekosiężnych rurociągów produktów naftowych: w Koluszkach, Nowej Wsi Wielkiej, Boronowie, Rejowcu Poznańskim i Emilianowie.
Spółka posiada także terminal przeładunkowy morski w Zatoce Gdańskiej (w Dębogórzu koło Gdyni), gdzie przeładowuje się do zbiorników lądowych paliwa z tankowców. Terminale usytuowane na granicy wschodniej - w Chruścielu, Narewce, Małaszewiczach i Zawadówce - dodatkowo oferują usługi przeładunkowe gazu płynnego i ropy naftowej z toru szerokiego na tor znormalizowany. Terminale te przeżywają obecnie prawdziwe oblężenie, bowiem import, zwłaszcza LPG oraz oleju napędowego, zza wschodniej granicy jest ogromny.
Jednakże z wyjątkiem baz na granicy wschodniej, możliwości przeładunkowe Naftobaz nie są w pełni wykorzystywane. W minionym roku zmniejszyły się one o 21 proc. Największa część przychodów generowana jest na sprzedaży gwarancji pojemności – ponad 50 proc. Drugą pod względem udziału w przychodach jest usługa wyładunku z rurociągu do zbiornika – ok. 30 proc. W 2002 r. aż o 53 proc. wzrosły usługi załadunku dla transportu kolejowego lecz ta tendencja nie utrzyma się. Dla firm paliwowych znacznie bardziej opłacalny jest bowiem przesył rurociągowy, stąd jego stale rosnąca przewaga nad transportem kolejowym.
Od dwóch lat firma realizuje długoletni program inwestycyjny, którego celem jest wprowadzenie nowoczesnych technologii, podniesienie stanu bezpieczeństwa technicznego baz oraz jakości świadczonych usług. Przedsięwzięcia inwestycyjne obejmują rozbudowę pojemności zbiornikowych, obniżenie kosztów pracy i kontynuację procesu informatyzacji.
Duża część inwestycji służy dostosowaniu baz do przepisów ochrony środowiska. Zgodnie z rozporządzeniem w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać bazy i stacje paliw, spółka ma na to czas do końca 2005 r. Przejęte po CPN bazy były budowane w latach 60. i 70, a niektóre nawet jeszcze w 50. i stąd konieczność ich modernizacji. Z inwestycjami proekologicznymi łączy się ściśle także wzrost poziomu usług. Chodzi m.in. o odpowiedniej wydajności pompy, hermetyzację zbiorników, dzięki czemu minimalizowane są ubytki tzw. naturalne.
Na inwestycje proekologiczne, odtworzeniowe, modernizację i rozbudowę pojemności spółka przeznaczy do 2005 r. ok. 800 mln zł (ok. 200 mln dolarów). W ciągu najbliższych pięciu lat pojemność zbiorników ma zwiększyć się o 430 tys. m sześc. Zgodnie z rządowym programem prywatyzacji sektora paliwowego, sfinansowanie kosztownego programu inwestycyjnego ma zapewnić inwestor strategiczny, którego zadaniem ma być także poprawienie sytuacji spółki w negocjacjach z głównym klientem, czyli z PKN Orlen SA.
W planach nie ma budowy nowych baz paliwowych. Istnieje natomiast możliwość modułowego dokładania zbiorników do już istniejących baz. Decyzje o likwidacji obiektów, których nie opłaca się modernizować, podejmie już nowy właściciel. Uważa się, że docelowo Naftobazy będą posiadać tylko ok. 9 baz, ale za to bardzo nowoczesnych i świadczących usługi na europejskim poziomie.
Właśnie niezadowolenie z jakości usług oraz cen oferowanych przez Naftobazy skłoniło koncerny zagraniczne działające w Polsce do zbudowania nowego terminalu, w którym miały być magazynowane produkty pochodzące z rafinerii zagranicznych. Pomysł ten zrealizował kosztem ok. 200 mln zł niemiecki koncern IVG Logistik GmbH budując w Radzionkowie, w odległości zaledwie 20 km od bazy Naftobaz, własną bazę. Jej klientami są: Shell/Dea, BP/Aral, Statoil, Czeska Rafinerska, Slovnaft, a także PKN Orlen, mimo że początkowo miał on służyć uniezależnieniu się zarówno od Naftobaz, jaki dostaw z PKN Orlen.
Ceny usług w Terminalu Silesia, który ma teraz wejść w skład planowanego przez Orlen i IVG joint venture, wymusiły obniżenie bardzo wysokich taryf przez Naftobazy. Obecnie taryfy są porównywalne. I tak za miesięczne magazynowanie tony paliwa w Naftobazach płaci się ok. 26 zł (6 zł – przyjęcie, 12 zł - magazynowanie, 8 zł – wydanie paliwa), zaś w Radzionkowie ok. 4 euro za przechowywanie paliw w ciągu miesiąca, przy czym za załadunek i wyładunek towarów obowiązują osobne stawki.
Obecnie trwa rozbudowa bazy IVG, głównie pod kątem magazynowania zapasów. Do użytku oddano dwa nowe zbiorniki o pojemności 16 tys. m sześc. a w 2003 r. baza powiększy się kolejne zbiorniki o łącznej pojemności 50 tys. m sześc. Ogółem terminal będzie dysponować 100 tys. m sześc. pojemności. Ponadto IVG jest w trakcie przygotowań do budowy kolejnego terminalu na Dolnym Śląsku. Będzie to terminal podobnej klasy i wielkości, jak w Radzionkowie.
Konieczność uporania się z restrukturyzacją majątku i zatrudnienia sprawia, że Naftobazy nie są konkurencyjne na wszystkich rynkach lokalnych. Jedynie przy pewnym poziomie obrotów ceny usług tej firmy są zbliżone do cen konkurentów. Chcąc dotrzymać kroku rywalom, Naftobazy muszą inwestować i podejmować zdecydowane działania restrukturyzacyjne prowadzące do redukcji kosztów bieżącej działalności, a także wprowadzać nowe rozwiązania techniczne i podnosić kulturą organizacyjną.

As Orlenu kawerny solne
Z kolei na rynku składowania zapasów pozycja Naftobaz słabnie z powodu nowych regulacji wynikających z ustawy o zapasach obowiązkowych paliw płynnych. Struktura asortymentowa zapasów obowiązkowych zależy obecnie od decyzji ministra gospodarki udzielanych na wniosek pomiotów zobowiązanych do utrzymywania zapasów obowiązkowych. Do tworzenia rezerw zobowiązani są wszyscy producenci i importerzy, a nie - jak do niedawna - tylko ci, którzy wprowadzają na rynek ponad 200 mln ton paliw rocznie.
Ustawodawca zezwolił, aby zapasy mogły być gromadzone do 80% w ekwiwalencie ropy naftowej. Można przypuszczać, iż o możliwość gromadzenia zapasów w postaci w postaci ropy naftowej chętnie występować będą polscy producenci, a nawet ARM, gdyż składowanie ropy jest o 2/3 tańsze niż składowanie benzyn (2 zł w stosunku do 6 zł w skali miesiąca za tonę), a ponadto ropy nie trzeba co pewien czas wymieniać jak w przypadku paliw, co oznacza dodatkowe koszty. Wadą tego rozwiązania jest m.in. fakt, że zapasy w ropie naftowej nie gwarantują bezpieczeństwa dostaw paliw w sytuacjach kryzysowych (bezpieczniej jest mieć gotowy produkt niż produkt do przerobienia).
Dla kierunku rozwoju rynku magazynowania paliw decydujące znaczenie będzie miał wskaźnik pomiędzy utrzymywaniem zapasów ropy, a utrzymywaniem zapasów paliw, którego wielkość, jak już wspomniano, zależy od ministra gospodarki. Tymczasem Naftobazy składują zapasy tylko w produktach finalnych; jeżeli wskaźnik zapasów ropy będzie wysoki, rozbudowa dodatkowych pojemności przez tę firmę nie będzie potrzebna z punku widzenia zapasów, których 76-dniowy poziom mamy osiągnąć w 2008 r.
Na koniec 2002 r. nasz kraj posiadał obowiązkowe zapasy paliw na 36 dni, w tym finansowane z budżetu państwa zapasy gospodarcze wystarczające na ok. 14 dni. Pozostałe to zapasy komercyjne, tworzone przez firmy paliwowe.
Nowe regulacje są korzystne dla PKN Orlen, który posiada doskonałe warunki do magazynowania przed wszystkim ropy, ale także benzyn i olejów w należących do Grupy Orlen Inowrocławskich Kopalniach Soli Solino SA. W Solino znajduje się ok. 18 mln m sześc. pustek, z których 1/3 można zagospodarować z myślą o magazynowaniu ropy i produktów ropopochodnych. To właśnie kawerny decydują o mocnej pozycji Orlenu na rynku logistycznym, a nie już posiadane przez koncern bazy, z których zresztą znaczną część trzeba będzie zamknąć, czy też współpraca z IVG Terminal Silesia, która w porównaniu z Naftobazami jest firmą o niewielkim znaczeniu.
W Solino wydzielono pięć kawern z przeznaczeniem na paliwa: dwie na ropę oraz trzy na benzyny i oleje. Obecnie składuje się tam ok. 0,5 mln ton paliw: 300 tys. ton ropy, ok. 120 tys. ton oleju opałowego i 80 tys. ton oleju napędowego. Do końca lipca tego roku wtoczonych zostanie dalszych 420 tys. ton ropy. Na koniec roku w inowrocławskich kawernach Orlen zgromadzi ponad 1 mln ton paliw. Od 2006 r. zaczną tam być magazynowane również benzyny. Docelowo, od 2006 r., pojemności magazynowe IKS Solono wyniosą aż 4,25 mln ton (ponad 5 mln m sześc.).
Kawerny dają Orlenowi ogromną przewagę konkurencyjną. Wprawdzie przystosowanie kawern do celów magazynowych było kosztowne, ale sama eksploatacja jest wyjątkowo tania. Składowanie paliw płynnych jest tam 10-krotnie tańsze niż w zbiornikach naziemnych, i to niezależnie od tego, czy jest to ropa czy produkty finalne. Szacuje się, iż miesięczne składowanie wraz z przyjęciem i wydaniem tony produktu kosztować będzie Orlen 2 zł. Dzięki tej inwestycji, Orlen, jak informuje, obniży swoje koszty magazynowania o 50 proc.
Tylko do końca tego roku obowiązuje długoterminowa umowa (3-letnia) o gotowości baz Naftobaz do bieżącej obsługi dystrybucji hurtowej PKN Orlen, przede wszystkim na końcówkach rurociągów. Ta pierwsza na polskim rynku długoterminowa umowa ze składownikiem miała dla Naftobaz duże znaczenie, gdyż dawała jasność, co do poziomu inwestycji dla potrzeb koncernu.
Trudno przewidzieć, czy i na jakich warunkach, dojdzie do przedłużenia kontraktu. Zapowiadają się trudne i wymagające wzajemnych ustępstw rozmowy. Przedsmak atmosfery, w jakich mogą przebiegać, daje m.in. wypowiedź wiceprezesa Naftobaz - Jerzego Komorowskiego, który komentując podpisanie listu intencyjnego z IVG powiedział, że jego firma będzie musiała podjąć takie działania, które pozwolą skutecznie rywalizować na rynku z Orlenem.




| Powrót |

Artykuł opublikowany pod adresem:     http://gigawat.net.pl/article/articleprint/230/-1/28/

Copyright (C) Gigawat Energia 2002