Artykuł opublikowany pod adresem:     http://gigawat.net.pl/article/articleprint/1123/-1/82/

Połaniec będzie najmniej emisyjną elektrownią w Polsce, a Gdańsk...


Informacje Numery Numer 12/2007

Grzegorz Górski, prezes Electrabel Polska SA:

Tak zmodernizowana instalacja odsiarczania spalin pozwoli na odsiarczanie wszystkich spalin powstających w tej chwili w Elektrowni Połaniec – tłumaczy Grzegorz Górski prezes Electrabel Polska SA – umożliwi także wzrost produkcji w najbliższym czasie. Tym bardziej, że przewidujemy w ciągu dwóch najbliższych lat przestawienie jednego z bloków na całkowite opalanie biomasą, która jak wiadomo nie zawiera w ogóle siarki, co w sumie pozwoli nam na pracę wszystkich bloków elektrowni w przyszłości z pełną mocą z całkowitym odsiarczaniem. Po zakończeniu tych wszystkich prac będziemy najmniej emisyjną polską elektrownią.

- Uregulowania ekologiczne nakazują aby udział biomasy w paliwach energetycznych systematycznie wzrastał, systematycznie ma też wzrastać udział paliw pochodzenia rolniczego. Czy macie już konkretnych dostawców spośród rolników w najbliższej okolicy?

- Wymóg prawnych dotyczący biomasy pochodzenia rolniczego rozpoczyna się już w przyszłym roku od 5 proc. i rośnie w 2016 roku do 60 proc. My już dzisiaj w znacznym stopniu spalamy biomasę pochodzenia rolniczego. Nasza koncesja opiewa na 12 różnych rodzajów biomasy. 30 proc. biomasy, którą dzisiaj spalamy jest pochodzenia rolniczego np. słoma, wytłoki z oliwek...

- Skąd ona pochodzi, bo wytłoki z oliwek nie są chyba produktem rodzimym...?

- Jest krajowa jak i importowana

- Warto importować biomasę, to się opłaca?

- To są wszystko odpady pochodzące z przemysłu rolno-spożywczego np. z Ukrainy

- Koszty transportu nie przewyższają wartości samej biomasy?

- Węgiel też transportujemy, biomasa jest lżejsza więc te koszty są nieco wyższe, ale w dalszym ciągu jest to opłacalne. Choćby nawet z tego powodu, że nie płacimy z tego tytułu za emisję CO2. Co oznacza, że oszczędzamy ok. 80 zł na każdej megawatogodzinie, gdybyśmy oczywiście chcieli kupić pozwolenie na emisję CO2 towarzyszącego takiej produkcji. A poza tym otrzymujemy z tego tytułu tzw. zielony certyfikat. Biorąc pod uwagę to wszystko, pomimo iż koszt takiego paliwa jest wyższy niż węgla, to w ogólnym rozrachunku jest to i tak opłacalne.

- Modernizacja, modernizacją, a jakie nowe moce wytwórcze w najbliższym czasie Electrabel zamierza zbudować w Polsce?

- W Połańcu w najbliższym czasie mocy wytwórczych zwiększać nie będziemy, bo z tego miejsca nie da się więcej mocy wyprowadzić. Inwestycje odtworzeniowe w Połańcu planujemy dopiero od 2030 do 2035 roku. Tym, parkiem maszynowym chcemy pracować jeszcze przez kolejne 25 lat dostosowując go do coraz ostrzejszych norm ekologicznych. Podjęliśmy już współpracę z jedną z polskich firm projektowych w zakresie redukcji emisji tlenków azotu na dwóch blokach. Warto tu podkreślić, że takimi technologiami dysponuje w tej chwili zaledwie kilka firm na świecie, zaś niekwestionowanym liderem jest General Electric.

- A poza Połańcem?

- Zdecydowanie chcemy w Polsce budować nowe moce wytwórcze w szerokim zakresie technologii. Wszystkie te technologie mają jeden wspólny mianownik: są bardzo czyste. Od energetyki jądrowej poprzez paliwa kopalne, kończąc na energetyce odnawialnej. To co stanie się najszybciej, to budowa bloku energetycznego o parametrach ultra-supernadkrytycznych i oczywiście sprawnościowych. Znacznie lepszych od tego, co w Polsce w tej chwili istnieje jak i jest budowane obecnie.

- O jakich sprawnościach w przypadku takiego bloku możemy mówić?

- Między 46 a 48 procent. Przy emisji pyłu rzędu 1 mg na metr sześcienny porównując to z 50 czy tylko 30 mg z jakimi mamy do czynienia obecnie.

- Czy macie już upatrzone jakieś konkretne lokalizacje? Bo w ostatnich niemal tygodniach można zauważyć niebywały ruch w interesie. Jeszcze kilka miesięcy temu wszyscy wielcy gracze obecnie na polskim rynku wypowiadali się w tej kwestii z wielką rezerwą, a teraz wszyscy - jak jeden mąż - deklarują inwestycje.

- Najbardziej atrakcyjną lokalizacją tego pierwszego przedsięwzięcia – co podkreślił prezes Hofman - jest Gdańsk. Wynika to także z naszych dyskusji z Operatorem Systemu Przesyłowego, który ma problemy ze zbilansowaniem systemu na północy, ponieważ całe wytwarzanie historycznie ulokowane zostało na południu. Jako koncern, mamy zakontraktowanych kilka jednostek wytwórczych opartych na węglu kamiennym i jedną z takich jednostek chcemy ściągnąć do Polski, co znacznie przyspieszyłoby cały proces realizacji inwestycji, bo dzisiaj trudno u kogokolwiek zamówić elektrownię, nie czekając w długiej kolejce. Druga rzecz, nad którą obecnie intensywnie pracujemy, to jest rozwój energetyki wiatrowej. Zamawiamy już w tej chwili także turbiny wiatrowe, chcemy już w 2012 roku mieć 300 MW mocy w eksploatacji w elektrowniach wiatrowych, a pierwsze jednostki powinniśmy uruchomić już w 2009 roku.

- A na temat Gdańska coś więcej może Pan powiedzieć?

- Jak spotkamy się w Gdańsku za kilka miesięcy...

- Więc jest to kwestia najbliższych kilku miesięcy?

- Na temat Gdańska już dzisiaj nic więcej nie powiem.

- A może coś o węglu brunatnym na Dolnym Śląsku, złoże Legnica na przykład...

- Nie, nie już dzisiaj nic na ten temat nie będę mówił, spotkaliśmy się w związku odsiarczeniem spalin w Połańcu....

- Dobrze, to w takim razie, czy te dwa stare kominy w Połańcu po wybudowaniu nowego trójprzewodowego, zostaną zburzone?

- Kominy zostaną wyłączone z eksploatacji ponieważ staną się niepotrzebne, ich funkcje przejmie w całości nowoczesny trójprzewodowy komin. Obecne kominy mają po 250 metrów wysokości, ten będzie miał 150 metrów, bo spaliny będą znacznie czystsze i nie trzeba ich będzie rozcieńczać na tak wielkim obszarze. Obliczeniowo nam wyszło, że ten komin mógłby być jeszcze niższy. Wystarczyłoby z powodzeniem 120 metrów, ponieważ mamy radzieckie bardzo wysokie kotły sięgające 80 metrów, a bramki wyprowadzające moc znajdują się na szczytach budynków, dlatego projektant założył że rozsądnie i bezpiecznie będzie zbudować jednak komin o wysokości 150 metrów. Czy stare kominy zostaną zdemontowane? Na dzień dzisiejszy na pewno skrócimy nieco komin nr 2, przynajmniej o 1 poziom – tak to planujemy. Ponieważ 10 lat temu, jak zbudowaliśmy instalację odsiarczania spalin, zostały do niego skierowane spaliny po odsiarczaniu, nie był on jednak projektowo ani wykonawczo dostosowany do współpracy z instalacją odsiarczania spalin. Miejscowy nadzór budowlany wymaga abyśmy coś z nim zrobili. Dopóki jednak nie będą zagrażały nikomu i niczemu to będą jednak stały, bowiem demontaż jest bardzo kosztowny i kłopotliwy.

- Kiedy zakończycie budowę tego komina, tak aby przed włączeniem do eksploatacji można było nań wyjechać, aby zobaczyć panoramę najbliższej okolicy i popatrzeć na elektrownię z góry?

- Wylewanie trzonu betonowego będzie zakończone w końcu kwietnia. Robimy to metodą ślizgu, z uwagi na okres zimowy nie jesteśmy w stanie - z uwagi na ryzyko ujemnych temperatur - budować go jednym ciągiem. Zakładamy, że do Świąt Bożego Narodzenia wylejemy go do wysokości 45,5 metra, tam gdzie jest takie przewężenie. Natomiast resztę – co zajmie nam ok. miesiąca - chcemy skończyć po Nowym Roku, kiedy aura zagwarantuje nam temperatury wyższe niż minus 5 stopni. Natomiast oddanie gotowej instalacji do eksploatacji jest planowe na 12 listopada przyszłego roku. Tak jest to zapisane w kontrakcie, i tak to przewidują harmonogramy, które wydają się być niczym nie zagrożone.

Notował: Jacek Balcewicz




| Powrót |

Artykuł opublikowany pod adresem:     http://gigawat.net.pl/article/articleprint/1123/-1/82/

Copyright (C) Gigawat Energia 2002