Energetyka tradycyjna
  Energ. niekonwencjonalna
  Informatyka w energetyce
  Kraj w skrócie
   Świat w skrócie
REDAKCJA     PRENUMERATA     REKLAMA     WSPÓŁPRACA     ARCHIWUM

    SZUKAJ
   
    w powyższe pole
    wpisz szukane słowo


 Aktualności

 

Informacje Numery Numer 08-09/2005

Na Kubę nie wolno sprowadzać żarówek powyżej 15 W


Na Kubę nie wolno sprowadzać żarówek powyżej 15 W. Magazyny niszczą zapasy większych żarówek. Wojna z żarówkami to kolejna z niezliczonych batalii gospodarczych, które w ciągu 46 lat komendant Fidel Castro wszczynał na rozciągniętym jak kraj długi froncie rewolucji.

Dopóki gospodarkę kubańską utrzymywały przy życiu dotacje z ZSRR, wojny Castro były zaczepne. Kiedy upadł Związek Sowiecki i skończyły się dotacje, wojna o powszechny dobrobyt Kubańczyków została ostatecznie przegrana. Fidelowi pozostały bitwy obronne. I do takich właśnie bitew należy walka z żarówkami. Od lat Kubańczycy żyją w codziennym koszmarze wyłączeń prądu. Na pięć, dziesięć lub czternaście godzin dziennie, bez ostrzeżenia gaśnie światło w domach i na ulicach, wyłączają się lodówki, telewizory, klimatyzatory, wentylatory, stają zakłady pracy. W kwietniu Fidel Castro wstrzymał sprzedaż żarówek, bo pobierały zbyt dużo prądu i zapowiedział, że sprowadzi z Chin 1,5 mln żarówek energooszczędnych oraz 2 mln jarzeniówek. Miały być za darmo instalowane we wszystkich domach i zakładach pracy.

W tym samym czasie dyktator przystąpił do kampanii sprzedaży chińskich szybkowarów, których kupno polecił Kubańczykom jako najoszczędniejszy sposób gotowania ryżu. Sukces tej kampanii był najwyraźniej ograniczony, bo teraz rząd wydał dekret zakazujący wszystkim przedsiębiorstwom importu żarówek i nakazujący zniszczenie tych, co jeszcze leżą w magazynach. Ostatnio Castro obiecał Kubańczykom, że dzięki wygranej w bitwie z żarówkami oraz 250 mln USD inwestycji w sieć energetyczną kraju już w połowie 2006 r., 47 lat po rewolucji, Kuba zwycięży w bitwie o 24-godzinne dostawy prądu.

Czeska Grupa Energetyczna (CEZ) podwoiła w I półroczu zysk dzięki wyższym cenom prądu w kraju i w Europie oraz dużym wkładom od filii. Roczne prognozy poszły w górę. Nieskonsolidowany zysk netto podwoił się do 10,9 mld CZK (437,6 mln USD) z 5,17 mln. Zysk operacyjny zwiększył się do 10,93 mld. Obroty wzrosły do 33,77 mld koron. Na zysk netto złożyło się prawie 4 mld CZK z jednostek dystrybucji i kopalni Severoceske Doly. Popyt na prąd w Czechach wzrósł o 2,2% w ciągu roku. CEZ spodziewa się teraz rocznego zysku netto 15,2 mld koron, w czerwcu mówił o 13,5 mld. Dzięki przydziałowi od rządu limitu emisji CO2, CEZ może zwiększyć produkcję prądu z węgla o 5,3%.

Szwedzki koncern Vattenfall wypracował w II kwartale zysk netto 2,7 mld SEK (ok. 0,3 mld euro). Oznacza to skok o 59%. Zysk operacyjny poprawił się o 27%, a obroty o 16%, do 29,9 mld SEK (3,7 mld). Grupa zawdzięcza tak dużą poprawę zwłaszcza Niemcom, ale też krajom skandynawskim i Polsce - stwierdził prezes Lars Josefsson.

Rosyjski Gazprom rozbudowuje swoje podziemne magazyny gazu w Wielkiej Brytanii. To przygotowanie do ekspansji rosyjskiego gazu na Wyspach, gdzie kończą się własne zasoby tego surowca. Przez pięć lat Gazprom będzie mógł magazynować 143 mln m sześc. gazu w podziemnym magazynie Humbly Grove - przewiduje umowa podpisana przez spółkę Gazprom Marketing & Trading ze szwajcarską firmą Vitol. Spółka Gazpromu wydzierżawi połowę mocy magazynowych tego zbiornika. To kolejne magazyny gazu w Wielkiej Brytanii, które uzyskał Gazprom. Pod koniec zeszłego roku Wingas, niemiecka spółka Gazpromu i koncernu BASF, kupiła od australijskiej firmy ROC Oil złoża Saltfleetby - największe złoża gazu na lądowej części Wielkiej Brytanii. Saltfleetby zostanie przekształcone w wielki magazyn gazu, zaopatrywany z kontynentu przez nowy gazociąg przez Morze Północne z Holandii. Gazociąg ten będzie mógł transportować gaz, który do Niemiec dotrze z Rosji bezpośrednio gazociągiem pod Bałtykiem. W kwietniu BASF podpisał porozumienie z Gazpromem w sprawie budowy tej rury. Wiosną 2003 r. premier Wlk. Brytanii - Tony Blair jako pierwszy z przywódców UE zadeklarował polityczne poparcie dla budowy rosyjskiego gazociągu przez Bałtyk.

Norweski koncern Statoil chce zacieśnić współpracę z koncernem Sonatrach z Algierii. Firmy myślą o wspólnych dostawach skroplonego gazu z Algierii do USA oraz wspólnych projektach w Norwegii i na innych rynkach. List intencyjny podpisany przez Statoil i Sonatrach przewiduje, że obie firmy rozważą wspólny projekt wydobywania i skraplania gazu oraz jego sprzedaży w USA. W latach 60. Algieria jako pierwsze państwo w świecie zaczęła dostawy skroplonego gazu ziemnego (LNG) za pomocą specjalnych tankowców. Rosnące zapotrzebowanie USA na gaz z importu sprawił, że w ostatnich latach rynek LNG zaczął się bardzo szybko rozwijać. Statoil dostarcza gaz z Algierii do Europy Południowej, a także do USA. Norweski koncern ma już w USA terminal do odbioru LNG. Jednak gaz w własnych złóż Snoehvit na Morzu Barentsa zacznie do USA wysyłać dopiero w 2007 r. Do tego czasu musi dostarczać surowiec klientom w USA z innych źródeł. Doświadczenia z Snoehvit Norwedzy chcą wykorzystać przy eksploatacji gigantycznych złóż sztokmanowskich w Arktyce. Ten projekt wymaga jednak kooperacji norweskich firm z rosyjskim Gazpromem.

Lee R. Raymond, długoletni prezes i szef rady nadzorczej koncernu paliwowego Exxon Mobil z końcem roku opuści piastowane w spółce stanowisko. Zastąpi go Rex W. Tillerson. Raymond związany był z gigantem paliowym od 1963 r. Posiada 3,1 mln akcji spółki i 4,6 mln opcji. W ubiegłym roku jego podstawowe wynagrodzenie wyniosło 3,6 mln USD, zaś premie i gratyfikacje dodatkowe 3,9 mln USD. Pod jego kierownictwem Exxon Mobil został największą spółką na świecie pod względem kapitalizacji.

Francuski koncern Total zmniejszył wydobycie ropy i gazu w drugim kwartale o 4%. Z powodu przestojów spowodowanych strajkami i koniecznością konserwacji instalacji w rafineriach zmniejszył także produkcję paliw. koncern poinformował, że zmniejszył produkcję paliw w drugim kwartale o 11%, do 2,22 mln baryłek dziennie. Oznacza to, że raczej nie poprawi wyraźnie marż po ostatnich zwyżkach cen ropy. Największy europejski producent paliw poinformował także, że wycofał się z planów kupna 25% udziałów Novatek, drugiej rosyjskiej spółki naftowej. Francuzi chcieli kupić za 900 mln euro 25% udziałów w tej spółce, jednak niezdecydowanie rosyjskich władz antymonopolowych sprawiło, że z tego zrezygnowali. Zysk Total bez uwzględniania transakcji jednorazowych wzrósł w drugim kwartale o 33% do 2,91 mld euro. Wynik okazał się zgodny z prognozami analityków.

Jorma Ollila zostanie przewodniczącym rady dyrektorów Royal Dutch Shell od 1 czerwca 2006 r. Tego samego dnia ustąpi ze stanowiska prezesa fińskiej Nokii. Prezes Royal Dutch Shell Jeroen van der Veer powiedział, że jego firmie udało się znaleźć najlepszą osobę do sprawowania funkcji szefa rady dyrektorów, bo Ollila ma bogaty bagaż doświadczeń i sukces na globalnym rynku na swoim koncie.

Jak poinformował rumuński minister gospodarki Codrut Seres, przejęciem prywatyzowanej gazowej firmy interesuje się pięć zagranicznych firm: oprócz Gaz de France i MOL-a są to: niemiecki potentat gazowy E.ON/Ruhrgas, także Wintershall oraz rosyjski koncern naftowy Łukoil. Prace nad prywatyzacją Romgazu, firmy dostarczającej połowę gazu w liczącej 22 mln mieszkańców Rumunii, ruszyły pełną parą. - Spodziewamy się wybrać doradcę prywatyzacyjnego przed końcem października i jeszcze w pierwszej połowie przyszłego roku wyselekcjonować firmy do przetargu, tak żeby zamknąć sprzedaż przed końcem2006 r. - powiedział Codrut Seres. Dodał, że na początek prawdopodobnie sprywatyzowane zostanie najwyżej 51% Romgazu. Rumunia chce uporać się z prywatyzacją największych firm z branży energetycznej, gazowej i naftowej przed początkiem 2007 r., na kiedy planuje przystąpienie do Unii Europejskiej. W momencie akcesji na rynku energetycznym powinna panować wolna konkurencja.

Canadian Imperial Bank of Commerce (CIBC) zgodził się zapłacić inwestorom 2,4 mld USD jako rekompensatę za straty poniesione w wyniku bankructwa Enronu w 2001 r. To największe odszkodowanie, jakie ma zapłacić pojedynczy bank, wynegocjowane po upadku energetycznego kolosa. CIBC jest piątą z rzędu instytucją, która zdecydowała się na polubowne rozwiązanie pozwu zbiorowego wniesionego przez poszkodowanych inwestorów. Akcjonariusze Enronu dowodzili w sądzie, że zostali z premedytacją wprowadzeni w błąd przez analityków i maklerów. Łączna suma rekompensat przekroczyła już rekordową wysokość 7 mld USD, a z pewnością będzie jeszcze wyższa, gdyż nie zakończyły się jeszcze sprawy przeciwko siedmiu innym bankom inwestycyjnym.

W ramach pozasądowego porozumienia CIBC zapewnił sobie prawo do nieprzyznawania się do winy i zapowiedział, że z zakończonego 31 lipca kwartału finansowego odpisze 2,1 mld USD na poczet odszkodowań. Najwyższą sumę otrzyma, jako główny powód w sprawie, Uniwersytet Stanu Kalifornia. W przypadku Enronu, oprócz CIBC, na najwyższe odszkodowania zgodziły się Citigroup oraz JPMorgan Chase. Pierwszy z banków ma zapłacić inwestorom 2 mld USD, a drugi - 2,2 mld USD. Lehman Brothers oraz Bank of America mają w sprawie Enronu dużo mniejsze zobowiązania - łącznie 292 mln USD. Żadna z instytucji nie przyznała się do winy. W sądowej kolejce czekają jeszcze Barclays, Credit Suisse First Boston, Deutsche Bank, Merrill Lynch, Toronto-Dominion Bank, Royal Bank of Canada oraz Royal Bank of Scotland.

Spadek produkcji energii elektrycznej w elektrowniach węglowych w Czechach trzeba będzie zrekompensować budową co najmniej jednej, nowej elektrowni jądrowej, na północy kraju, a więc blisko granicy z Polską. Takiego zdania jest dyrektor Instytutu Badań Jądrowych pod Pragą. - Dwie elektrownie już mamy i sądzę, że powinniśmy mieć jeszcze dwie: zlokalizowane w północnych Czechach i na północnych Morawach - stwierdził dyrektor Instytutu Badań Jądrowych w Rzeżu pod Pragą - Frantiszek Pazdera. Istniejące siłownie atomowe to Dukovany i Temelin przy granicy z Austrią. O poprzedzonych badaniami geologicznymi i hydrogeologicznymi planach budowy elektrowni jądrowej na północnych Morawach, w sąsiedztwie granicy z Polską, mówił już przed kilku laty minister przemysłu i handlu w rządzie Milosza Zemana - Miroslav Gregr.

W koncepcji rozwoju sytuacji energetycznej kraju przygotowanej przez ten resort, budowy takiej elektrowni nie wykluczono. Zdaniem Frantiszka Pazdery, produkcja energii elektrycznej w nowej siłowni jądrowej miałaby zrekompensować spadek produkcji w północnoczeskich elektrowniach na węgiel brunatny, którym kończą się już zapasy paliwa. Zwiększone zdolności produkcyjne miałyby przy tym zaspokoić zwiększone zapotrzebowanie na energię. Jak się szacuje, w ciągu najbliższych piętnastu lat wzrośnie o 1/3. Ivo Vasza, dyrektor wydziału bezpieczeństwa i energetyki jądrowej w instytucie Pazdery stwierdził, że decyzję w sprawie ewentualnej budowy elektrowni jądrowej trzeba - z uwagi na 10-12-letni cykl realizacji - podjąć w ciągu najbliższych dwóch lat, bowiem już w końcu przyszłej dekady w Czechach zacznie brakować energii elektrycznej. Jego słowa potwierdza ogromne zainteresowanie aukcją, w czasie której firma CzEZ (Czeskie Zakłady Energetyczne) zaoferowała dostawy 400 MW, a zapotrzebowanie było pięciokrotnie wyższe.

Komisja Europejska udzieliła Węgrom zgody na zastosowanie obniżonej stawki VAT na gaz ziemny. Decyzja KE nr 2005/568/WE z 11 lipca 2005 r. zawiera ze względu na niewystępowanie ryzyka zakłóceń konkurencyjności zgodę na stosowanie przez Węgry obniżonej stawki VAT na dostawę gazu ziemnego.

Amerykański producent ropy i gazu Kerr-McGee Corp. sprzedaje swój biznes na Morzu Północnym Taką informację ujawniła jedna z brytyjskich gazet, nie podając jej źródła. Według gazety wartość transakcji to 3 mld USD. Wśród potencjalnych nabywców wymieniani są: amerykański producent ropy i gazu Apache oraz kanadyjskie firmy Talisman i Canadian Natural Resources.

Procesy prywatyzacyjne wszystkich 116 słowackich spółek, które są we władaniu Funduszu Majątku Narodowego, już się rozpoczęły - powiedziała Parkietowi Tatjana Lesajova, rzecznik prasowy słowackiego FNM. Przedłuża się procedura prywatyzacyjna spółki Slovenske Elektrarne. Niedawno włoska firma Enel, która ma kupić 66% akcji przedsiębiorstwa porozumiała się z rządem Słowacji co do przedłużenia terminu, do którego ma przedstawić plan inwestycyjny dla spółki (ustalono, że program ma być gotów do końca sierpnia br.).- Sierpniowy termin zrodził się wyniku porozumienia między stronami - stwierdził ostatnio rzecznik ministerstwa M. Havran i dodał: - Rozumiemy trudną sytuację Enela, w którym niedawno zmienił się zarząd i dlatego potrzebuje więcej czasu na przygotowanie dokumentu. Interesuje nas, aby przygotowany plan inwestycyjny był najwyższej jakości. Zaakceptowanie przez słowackie władze planu inwestycyjnego włoskiego koncernu jest nieodzownym warunkiem zakupu Slovenskich Elektrarni w ramach prywatyzacji.

W opinii słowackiego ministerstwa gospodarki, przesunięcie terminu przedłożenia przez Włochów planu inwestycyjnego nie naruszy harmonogramu prywatyzacji spółki. - Teraz wyłączane są ze spółki niektóre części jej mienia, które -zgodnie z ustaleniami poczynionymi przez obie strony - nie będą przedmiotem sprzedaży - wyjaśniła Tatjana Lesajova. Chodzi m.in. o jądrowe bloki energetyczne A1 i V1 w miejscowości Jaslovske Bohunice. Wśród akcji, jakie sprzedać ma FNM, są m.in. większościowe (51%) pakiety firm: Stredoslovenska Energetika z Żyliny oraz Vychodoslovenska Energetika z Koszyc. W połowie 2002 r. po 49% papierów tych firm kupiły odpowiednio: francuski EdF oraz niemiecki RWE. Pod młotek miałaby pójść również spółka Slovenska Elektrizacna Prenosova Sustava, operator słowackich sieci energetycznych. FNM dysponuje wciąż wszystkimi jej akcjami.

Szanse na wstrzymanie budowy omijającego Polskę przez Bałtyk gazociągu z Rosji do Niemiec są niewielkie - stwierdził niemiecki analityk w dzienniku Financial Times Deutschland. Według niemieckiego dziennika projekt budowy gigantycznego gazociągu przez Bałtyk kole w oczy polityków wszystkich opcji w Polsce. Według „FTD” obawiają się, że ta inwestycja ułatwiłaby Rosji szantażowanie Polski zakręceniem kurka z gazem. „Rurociąg przez Bałtyk narusza jednoznacznie wspólne interesy Unii Europejskiej oraz interesy jej poszczególnych państw” - cytuje gazeta Jana Rokitę, potencjalnego nowego premiera po zbliżających się wyborach parlamentarnych. Rokita zażądał, by sprawa ta stanęła na forum negocjacji UE z Rosją. FTD przypomniał też, że w tym roku premier Marek Belka wraz z premierem Łotwy i Litwy zwrócili się do Komisji Europejskiej o wsparcie budowy alternatywnego gazociągu Amber. Prowadziłby on z Rosji do Niemiec przez Łotwę, Litwę, Kaliningrad i Polskę.

- Szanse rozwiązań alternatywnych wobec gazociągu bałtyckiego są niewielkie - powiedział Kai-Olaf Lang, ekspert do spraw polskich z Berlińskiej Fundacji Nauki i Polityki. Partnerzy inwestycji - rosyjski Gazprom oraz niemieccy dostawcy gazu ziemnego Wintershall i E.ON Ruhrgas - wynegocjowali już, przy błogosławieństwie swych rządów, odpowiednie memorandum. Zdaniem innych ekspertów Rosja za wszelką cenę chce się uniezależnić od państw tranzytowych. Lang uważa, że także objęcie władzy przez CDU nie zmieni postawy Niemiec w tej sprawie. Niemieckie interesy w sprawie zapewnienia dostaw z Rosji nie zawsze są do pogodzenia z interesami Polski – twierdzi „FTD”. Projekt Amber poniósł już poważną porażkę. Na początku lipca polskie władze chciały zorganizować spotkanie na temat tego projektu z firmami gazowniczymi z Litwy i Łotwy. Wiceminister gospodarki Małgorzata Ostrowska poinformowała w Sejmie, że te firmy, związane kapitałowo z Gazpromem i E.ON/Ruhrgas, odmówiły udziału w spotkaniu.


Dokończenie znajdziesz w wydaniu papierowym. Zamów prenumeratę miesięcznika ENERGIA GIGAWAT w cenie 108 zł za cały rok, 54 zł - za pół roku lub 27 zł - za kwartał. Możesz skorzystać z formularza, który znajdziesz tutaj

Zamów prenumeratę



 



Reklama:

Komfortowe apartamenty
"business class"
w centrum Krakowa.
www.fineapartment.pl




PRACA   PRENUMERATA   REKLAMA   WSPÓŁPRACA   ARCHIWUM

Copyright (C) Gigawat Energia 2002
projekt strony i wykonanie: NSS Integrator