Energetyka tradycyjna
  Energ. niekonwencjonalna
  Informatyka w energetyce
  Kraj w skrócie
   Świat w skrócie
REDAKCJA     PRENUMERATA     REKLAMA     WSPÓŁPRACA     ARCHIWUM

    SZUKAJ
   
    w powyższe pole
    wpisz szukane słowo


 Aktualności

 

Informacje Numery Numer 12/2002

Reforma górnictwa: nikt nikogo nie pytał. Nie likwidować lecz usypiać!

Nikt ze sfer rządowych nie pytał nas o opinię czy zdanie w kwestii reformy polskiego górnictwa węgla kamiennego – mówi prof. Antoni Tajduś prorektor Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, wieloletni dziekan Wydziału Górniczego. I to co obecnie dzieje się na Śląsku jest kulminacją tego co wokół górnictwa działa się przez ostatni rok.

Nie da się ukryć, bo widać to gołym okiem, że reforma górnictwa w obecnym kształcie została przygotowana w pośpiechu, na kolanie i przez księgowych. Ministerialne wróble, które przesiadują na parapetach wysokich urzędów ćwierkają, że przygotowano ją w ciągu zaledwie paru godzin. Panowie usiedli do pracy w południe, a przed północną mieli już program zapięty na ostatni guzik.
Nieszczęście śląskiego górnictwa zaczęło się na początku dekady lat dziewięćdziesiątych, kiedy wszystko dookoła podrożało o 200-300 proc., a cena węgla była regulowana i nie mogła wzrosnąć rocznie więcej niż o 5 proc. Z tego czasu pochodzą olbrzymie długi, których górnictwo nie jest w stanie spłacić.
Na każdej tonie węgla mamy w tej chwili dodatnią akumulację średnio 2,86 zł. Aby spłacić długi trzeba by mieć... 35 zł, a tego nie akceptuje rynek. W tej chwili cena tony węgla na rynku krajowym wynosi od dwóch lat 152 zł, a na eksport 104 zł (w ubiegłym roku było jeszcze 118 zł). W Polsce wydobywa się około 100 mln ton, zaś gospodarka potrzebuje 80 mln ton. Sensownie dałoby się wyeksportować jeszcze może 10 mln ton, zatem trzeba zejść z wydobycia 10 mln ton. Tylko jak? Nie można zamykać kopalni z zasobami. – Zamykanie kopalni z zasobami to przestępstwo!!! – mówi prof. Tajduś. Problem w tym, że część kopalni w najbliższym czasie i tak przestanie istnieć z powodu sczerpania zasobów. Przykładowo Kopalnia Kleofas-Katowice w samym sercu miasta „pociągnie” jeszcze najwyżej 3 lata, a np., kopalnia „Janina” w Libiążu ma zasobów... na 100 lat. Dlatego też naukowcy z AGH proponują nie zamykanie kopalń, a ich... „zamrażanie” czy „usypianie”. Kopalnia nie eksploatuje, ale jest utrzymywana w pełnej gotowości przy kilkudziesięcioosobowej obsadzie i jeśli tylko zajdzie taka potrzeba, może dać węgiel. To jest tańsze. Likwidacja 7 kopalń tak jak chce to w tej chwili rząd to... po 130 mln zł na każdą kopalnię. Siedem razy sto trzydzieści - łatwo policzyć ile trzeba wrzucić na dno szybów... Można sobie wyobrazić, że za dotknięciem czarodziejskiej różdżki przestaniemy nagle na Śląsku kopać węgiel. Więc trzeba go będzie przywieźć. Skąd?! Najbliżej i najtaniej będzie z Ukrainy, albo z Rosji. Ale łącznie z kosztami transportu, tona takiego węgla będzie kosztowała... 200 złotych. Mamy z Rosji gaz, mamy ropę i będziemy mieć węgiel. Więc gdzie ta dywersyfikacja. A czym zapłacimy? Skoro już dzisiaj mamy potężny deficyt w handlu z tym kierunkiem. Trzeba się przyjrzeć kosztom i paradoksom. Kopalnia „Marcel” na przykład przez dwa miesiące wydobywa... deputaty. Tak, dwumiesięczne wydobycie tek kopalni idzie na pokrycie deputatów węglowych dla 7-tysięcznej rzeszy emerytów tej kopalni.

List czternastu

Czternastu naukowców z Krakowa i Śląska: (prof. dr hab. inż. Antoni Tąjduś, prorektor Akademii Gómiczo-Hutniczej, prof. dr hab. inż. Józef Dubiński, naczelny dyrektor Głównego Instytutu Górnictwa, prof. dr hab. inż. Wacław Trutwin, dyrektor Instytutu Mechaniki Górotworu PAN, prof. dr hab. inż. Roman Ney, członek rzeczywisty PAN, dyrektor Instytutu Gospodarki Surowcami Mineralnymi i Energią PAN, prof. dr hab. inż. Jakub Siemek, członek korespondent PAN, prof. dr bab. inż. Jerzy Klich, dziekan Wydziału Górnictwa i Geoinżynierii AGH, prof. dr hab. inż. Janusz Roszkowski, kierownik Katedry Górnictwa Podziemnego AGH, prof. dr hab. inż. Paweł Krzystolik, dyrektor Kopalni Doświadczalnej „Barbara" GIG, prof. dr bab. inż. Adam Lipowczan, przewodniczący Rady Naukowej GIG, prof. dr bab. inż. Tadeusz Słomka, dziekan Wydziału Geologii, Geofizyki i Ochrony Środowiska AGH, prof. dr hab. inż. Maciej Mazurkiewicz, członek KBN - Zespół Górnictwa, Geodezji i Transportu, prof. zw. dr hab. inż. Zbigniew Fajkiewicz, członek Centralnej Komisji Kwalifikacyjnej, prof. dr bab. inż. Marek Lemberger, doradca dyrektora Przedsiębiorstwa Badań Geofizycznych w Warszawie, prof. dr hab. inż. Stanisław Piechota, zastępca kierownika Katedry Górnictwa Podziemnego AGH) zaniepokojonych losem polskiego górnictwa oraz tym co się wokół niego dzieje, wystosowało 15 listopada 2002 roku na ręce premiera Leszka Millera list.
Zasady ramowe proponowanej, nowej reformy górnictwa zawarte zostały w:

Dziesięciu punktach

1.Jednoznaczne ustalenie modelu polskiej gospodarki paliwowo-energetycznej w wyraźnie dłuższym horyzoncie czasowym (np. 2030 r.), w celu określenia roli węgla kamiennego jako nośnika energii pierwotnej. Należy mieć na uwadze fakt, ze rozwój lub ograniczenie działalności górniczej jest procesem wyjątkowo czasochłonnym i musi być projektowane w horyzoncie wieloletnim.
2.Akceptacja założenia, że przemysłowe, a więc udostępnione zasoby węgla kamiennego dla celów energetycznych wystarczą na co najmniej 40 lat, a potencjalnie jest to okres z pewnością przekraczający horyzont 100 lat.
3.Przyjęcie, że w aktualnych realiach gospodarczych istnieje potrzeba łagodnego sterowania zmianami produkcji węgla, w najbliższym czasie, najprawdopodobniej do końca 2003 roku, będzie istniała konieczność obniżenia produkcji o około 10 mln ton (aktualnie przy średnim koszcie 140 zł/ tonę powyższa nadprodukcja generuje rocznie dodatkowe koszty i trudne do opanowania straty w wysokości 1,4 mld zł).
4.Stosować należy zasadę, że w kopalniach, w których występują zasoby węgla, często jeszcze znaczne, a które uzyskują aktualnie wyraźnie niekorzystne wyniki ekonomiczne (zbyt wysokie koszty produkcji, głównie ze względu na niewykorzystany potencjał wydobywczy) powinna zostać czasowo zatrzymana eksploatacja (model tzw. kopalni „uśpionej"). Ocenia się, że koszty takiej operacji są znacząco mniejsze w horyzoncie czasowym 5-10 lat niż całkowita likwidacja kopami (maksymalnie około 30 proc. kosztów likwidacji). Inny jest zupełnie wydźwięk społeczny takiego postępowania. Procesem trwałej likwidacji powinny być objęte tylko te kopalnie, w których zasoby węgla uległy sczerpaniu. Potrzebne jest opracowanie harmonogramu wygaszania produkcji kopalń, ale w znacznie większym przedziale czasowym (np. 2010 lub nawet 2020 rok).
5.Przyjąć, że w okresie najbliższych 5 lat będzie miał miejsce wzrost gospodarczy w naszym kraju i zapotrzebowanie na energię wzrośnie. Wówczas węgiel kamienny jako podstawowy surowiec energetyczny w Polsce będzie potrzebny i kopalnie „uśpione" będą mogły być sukcesywnie uruchamiane po 2007 roku, w miarę potrzeb gospodarki.
6. Warunkiem niezbędnym dla odnowy polskiego górnictwa węgla kamiennego jest dokonanie jego całkowitego oddłużenia. Niezbędne jest opracowanie symulacji skutków całkowitego oddłużenia górnictwa.
7. Szczególny nacisk należy położyć na stronę społeczną poprzez: ograniczenie chaotycznych działań w polityce obniżania zatrudnienia, zapewnienie miejsc pracy dla pracowników z kopalń likwidowanych lub „uśpionych", rozwiązanie problemu restrukturyzacji zatrudnienia w stosunku do pracowników powierzchni, opracowanie planów ruchu ludzi na rynku pracy powiązanych z powyższym harmonogramem zmian w górnictwie i racjonalnym wygaszaniem kopalń.
8. Dokonywanie zmian w górnictwie nie powinno odbywać się poprzez niekontrolowaną upadłość spółek węglowych lub kopalń, gdyż będzie to generować znaczące skutki w otoczeniu górnictwa, dotyczące bardzo wielu małych i średnich przedsiębiorstw.
9. Program reformowania górnictwa powinien zawierać jako integralną część plany rewitalizacji i zagospodarowania terenów pogómiczych. Aktualne działania są ograniczone i trudno mówić dzisiaj o racjonalnym i efektywnym ich wykorzystaniu.
10. Program reformowania górnictwa powinien bezwzględnie uwzględniać także rozwój technologiczny i innowacyjny w górnictwie jako źródło obniżania kosztów oraz poprawę stanu bezpieczeństwa pracy. Od tych prac zależeć będzie czy węgiel kamienny może być nadal podstawowym paliwem pierwszej połowy XXI wieku.

Żal po „Morcinku”

Wspomniane przykłady „szybkiej" likwidacji kopalń węgla kamiennego, przyjmowanej dotychczas jako podstawowa metoda obniżania poziomu produkcji węgla, już dzisiaj pokazują nietrafność przynajmniej części tych decyzji. Przykładem tutaj może być, niestety już zlikwidowana z pokaźnymi zasobami KWK „Morcinek", która produkowała między innymi węgiel koksujący typu 35. Na dzień dzisiejszy tego węgla zaczyna już brakować, ale wydobycia w tej kopalni nie można już podjąć. Chcemy nadmienić, że światowe trendy badawcze w zakresie węgla widzą jego przyszłość w rozwoju nowoczesnych technologii jego przetwarzania.

Wodór?!

Produktem finalnym otrzymywanym z węgla ma być nie tylko energia elektryczna i cieplna, ale także paliwo wodorowe, uważane za paliwo XXI wieku. Prace takie są podejmowane w Stanach Zjednoczonych, które preferują węgiel kamienny jako swoje paliwo strategiczne. Wydaje się, że ten właśnie kierunek rozwoju to szansa dla Polski i dla Unii Europejskiej, której własna baza surowców energetycznych jest uboga. Węgiel to surowiec gwarantujący bezpieczeństwo energetyczne Polsce i Europie.

Tekst i fot: Jacek Balcewicz

   


 



Reklama:

Komfortowe apartamenty
"business class"
w centrum Krakowa.
www.fineapartment.pl




PRACA   PRENUMERATA   REKLAMA   WSPÓŁPRACA   ARCHIWUM

Copyright (C) Gigawat Energia 2002
projekt strony i wykonanie: NSS Integrator