Aktualności
|
|
Informacje
Numery
Numer 08-09/2008
Nieznany Surgutnieftiegaz
|
|
Surgutnieftiegaz jest jedną z największych i jednocześnie najmniej znanych rosyjskich kompanii naftowych. Choć firma została sprywatyzowana w połowie lat 90., jej struktura własności pozostaje niejasna. Mimo że jest w świetnej kondycji finansowej, nie wykazuje ambicji do ekspansji na rynku rosyjskim i zagranicznym. Atmosferę wokół kompanii podgrzewają również pojawiające się informacje o jej możliwym połączeniu z Rosnieftią, największą firmą naftową Rosji.
|
Pozycja na rynku
W 2007 roku rosyjskie firmy naftowe wydobyły łącznie 491,5 mln ton ropy, z tego 64,4 mln ton przypadło na Surgutnieftiegaz. Udział kompanii w całości wydobycia wyniósł tym samym 13,1%, co daje jej czwarte miejsce w Rosji (po Rosniefti, Łukoilu i TNK-BP). Firma jest również jednym z większych niezależnych producentów gazu w Rosji, w zeszłym roku wydobyła 14,1 mld m³ tego surowca (2,2% całości wydobycia). Dochody kompanii w 2007 roku wyniosły 26,5 mld dolarów, a zysk po opodatkowaniu 3,9 mld. Jej kapitalizacja sięga około 48 mld dolarów. Surgutnieftiegaz wyróżnia się spośród innych rosyjskich firm naftowych świetną kondycję finansową – według niektórych danych na jego kontach bankowych może znajdować się do 20 mld dolarów. Dlaczego kompania nie inwestuje tych gigantycznych środków lub nie przeznacza na ekspansję krajową i zagraniczną pozostaje jedną z jej tajemnic. Surgutnieftiegaz znany jest również z niechęci do wypłacania dywidendy (w końcu lat 90-tych jeden z akcjonariuszy mniejszościowych, Uniwersytet Harvarda, wniósł sprawę do sądu, twierdząc, że kompania zaniża wysokość zysków).
Złoża eksploatowane przez Surgutnieftiegaz położone są przede wszystkim w Zachodniej Syberii (Okręg Chanty-Mansyjski i Obwód Tiumeński) oraz w Jakucji, Okręgu Jamało-Nienieckim, Obwodzie Irkuckim. Poziom wydobycia kompanii wzrastał do 2007 roku, kiedy zanotowała ona spadek o 1,7%. Przyczyną jest, z jednej strony, wyczerpywanie się jej najważniejszych złóż na w Okręgu Chanty-Mansyjskim (eksploatowanych od 30 lat), z drugiej natomiast niekorzystne warunki podatkowe całego sektora, obniżające motywację do inwestowania w zagospodarowanie nowych złóż. Kondycja Surgutnieftiegazu uważana jest za swoisty wskaźnik tendencji w cały rosyjskim sektorze naftowym. W 2007 roku wszystkie największe kompanie naftowe Rosji poza Rosnieftią i Łukoilem zanotowały spadek wydobycia. Surgutnieftiegaz jest jednym z liderów w Rosji pod względem uruchamiania nowych złóż - co piąte nowe złoże eksploatowane jest przez tę kompanię. M.in. w najbliższych miesiącach firma zamierza uruchomić złoże talakańskie, mające dawać około 5-7 mln ton ropy rocznie i zahamować spadek wydobycia kompanii.
Pod względem przerobu ropy Surgutnieftiegaz wypada poniżej rosyjskiej średniej i jest to jedną ze słabszych stron firmy. Zaledwie 20 mln ton wydobywanego przez kompanię surowca przerabiane jest w jej jedynej rafinerii w Kiriszi (Obwód Leningradzki), co stanowi 9% przetwórstwa ropy w Rosji. W najbliższych latach firma planuje powiększenie mocy zakładu do 24 mln ton oraz zbudowanie nowej rafinerii (Kiriszi-2) o mocy przerobowej do 12 mln ton ropy rocznie. Projekty te wpisują się w politykę rosyjskich firm naftowych zwiększania eksportu produktów naftowych, kosztem surowej ropy. Surgutnieftiegaz planuje również rozwijać sieć własnych stacji benzynowych w Rosji (obecnie ma ich 305).
Czyj jest Surgutnieftiegaz?
Na czele Surgutnieftiegazu od 1983 roku stoi Władimir Bogdanow, faktyczny ojciec-założyciel firmy, jej najważniejszy strateg, menedżer i prawdopodobnie współwłaściciel. Jego rola w Surgutnieftiegazie przypomina rolę Wagita Alekpierowa, długoletniego szefa Łukoilu, choć obie firmy reprezentują różne modele działalności. Podczas prywatyzacji znacznej rosyjskiego sektora naftowego w połowie lat 90. Bogdanow nie dopuścił do wykupienia firmy przez jedną z grup oligarchicznych. Nie oznacza to jednak, że sam został formalnym właścicielem pakietu kontrolnego tej kompanii.
Oficjalnie Władimir Bogdanow jest właścicielem 0,36% akcji Surgutnieftiegazu. Podobne niewielkie udziały należą do kilku członków zarządu. Powstaje zatem pytanie, do kogo należy pozostała część koncernu? Eksperci są przekonani, że kontrolę nad Surgutnieftiegazem sprawuje jej kierownictwo na czele z Bogdanowem. Śledztwo rosyjskiego dziennika Wiedomosti dowiodło, że 71,9% akcji firmy (84,4% akcji głosujących) należy do 23 spółek i fundacji, założonych przez sam Surgutnieftiegaz lub związanych z jego kierownictwem. Oznacza to, że większość akcji kompanii jest w posiadaniu jej spółek zależnych. Tym samym Surgutnieftiegaz należy do siebie samego, co pozwala na kontrolowanie go przez autorów tego systemu, czyli zarządu na czele z Władimirem Bogdanowem.
Bogdanow z pewnością nie byłby w stanie stworzyć i utrzymać podobnego schematu bez zgody Kremla. Najprawdopodobniej więc leży on w interesach władz. Z jednej strony, kompania była i pozostaje jednym z największych płatników do budżetu państwa wśród rosyjskich firm naftowych, gdyż - szczególnie do „sprawy Jukosu” - właściwie nie stosowała metod „optymizacji” opodatkowania (unikanie płacenia podatków poprzez wykorzystanie luk w prawie podatkowym). Jedną z naczelnych zasad, jakimi kieruje się firma w swojej działalności jest „ścisłe wypełnianie swoich obowiązków przed państwem” (cytat za sprawozdaniem rocznym firmy za 2007 rok). Z drugiej, w pełni lojalny wobec władz Surgutnieftiegaz, uznawany był za faktyczną firmę okołopaństwową, tj. choć formalnie prywatną - to faktycznie z wpływami Kremla na podejmowanie istotnych decyzji. Władimir Bogdanow musi zatem posiadać silne wsparcie polityczne w rosyjskiej elicie władzy. Łączony jest on z Jurijem Kowalczukiem, wpływowym biznesmenem z Petersburga, współwłaścicielem Banku „Rossija” i przyjacielem Władimira Putina oraz Siergiejem Sobianinem, byłym gubernatorem Obwodu Tiumeńskiego, szefem administracji Kremla w latach 2005-2008, a od maja br. szefem aparatu premiera Putina.
Surgutnieftiegaz periodycznie wyświadcza przysługi władzom lub firmom państwowym. Przykładem może być nie do końca jasny udział kompanii w finansowaniu tajemniczej spółki Bajkałfinansgrup, która w końcu 2004 roku kupiła Jugansknieftiegaz, największe złoże Jukosu, aby po kilku dniach zostać przejętą przez państwowy koncern Rosnieft’. Według niektórych ekspertów, może to również świadczyć o silnych wpływach na Surgutnieftiegaz tzw. siłowego skrzydła Kremla, wiązanego z osobą obecnego wicepremiera i przewodniczącego rady dyrektorów Rosniefti, Igora Sieczina.
Surgutnieftiegaz łączony był również z rosyjskim traderem ropy naftowej, firmą Kinex, łączoną z Giennadijem Timczenko, obecnym współwłaścicielem Gunvoru (największym pośrednikiem w handlu rosyjską ropą), uznawanym za zbliżonego do premiera Putina. Jeszcze w latach 90. Surgutnieftiegaz eksportował 60% swojej produkcji przez Kinex na niekorzystnych dla siebie zasadach. Obecnie znaczna część ropy i produktów naftowych kompanii sprzedawana jest za pośrednictwem Gunvoru.
Połączenie z Rosnieftią?
Konsekwencją domniemanych powiązań Surgutnieftiegazu z Kremlem są pojawiające się mediach ostatnim czasie w rosyjskich mediach informacje, że prawdopodobne jest przejęcie Surgutnieftiegazu przez Rosnieft’. Podobna transakcja wpisywałaby się w strategię Kremla zwiększania udziału państwa w wydobyciu rosyjskiej ropy. Potencjalnym problemem jest jednak ogromne zadłużenie Rosniefti (około 30 mld dolarów), będące efektem przejęcia aktywów zbankrutowanego Jukosa. Na przejęcie 51% Surgutnieftigazu ten państwowy koncern potrzebowałby przynajmniej 20 mld dolarów, a uzyskanie kredytu na podobną sumę nie byłoby sprawą łatwą. Nie jest jednak wykluczone, że Rosnieft’ mógłby zastosować inny wariant. Mianowicie, gdyby firma wykupiła tylko akcje Sugutnieftiegazu, którymi handluje się na giełdzie lub które należą do osób prywatnych, a następnie doprowadziła do umorzenia akcji, będących w posiadaniu samego Surgutnieftiegaz (według ocen nawet do 90%), mogłaby niewielkim kosztem przejąć kontrolę nad kompanią. Podobna transakcja byłaby tym bardziej korzystna, ze względu na wspomniane ogromne zasoby gotówki firmy Bogdanowa.
Przyszłość Surgutnieftiegazu pozostaje niejasna, choć przy stale powracających dyskusjach o dalszej ekspansji kompanii państwowych w sektorze naftowym, firma ta wymieniana jest jako jedna z pierwszych do przejęcia. Wydaje się to prawdopodobne i niewykluczone, że Kreml czeka na przeprowadzenie takiej operacji na sprzyjający moment i konsensus w elicie władzy. Wówczas Surgutnieftiegaz wszedłby w skład Rosniefti, w rezultacie czego powstałby super-koncern naftowy.
Krótka historia Surgutnieftiegazu
Przedsiębiorstwo Surgutnieftiegaz powstało w 1977 roku z ośrodkiem w zachodniosyberyjskim mieście Surgut. W 1993 roku firma została wydzielona z Rosniefti jako spółka akcyjna. Zgodnie z istniejącą wówczas koncepcją restrukturyzacji przemysłu naftowego Rosji powstać miały cztery niezależne od siebie kompanie naftowe: Rosnieft’, Łukoil, Surgutnieftiegaz i Jukos. Chociaż projekt nie został zrealizowany w pierwotnej wersji, Surgutnieftiegaz od początku zajął jedno z kluczowych miejsc w rosyjskim sektorze naftowym. W 1995 roku firma została sprywatyzowana.
|
|
|
|