Energetyka tradycyjna
  Energ. niekonwencjonalna
  Informatyka w energetyce
  Kraj w skrócie
   Świat w skrócie
REDAKCJA     PRENUMERATA     REKLAMA     WSPÓŁPRACA     ARCHIWUM

    SZUKAJ
   
    w powyższe pole
    wpisz szukane słowo


 Aktualności

 

Informacje Numery Numer 01/2003

Górnictwo węgla kamiennego. Liczby prawdy - prawda liczb.

Z głośno zapowiadanej drugiej już reformy górnictwa tej ekipy rządowej nie pozostało już praktycznie wiele. Prezydent podpisał ustawę, która nie pozwoli upaść kopalniom węgla kamiennego, jedynie minister gospodarki Jacek Piechota stracił stanowisko. Nie jest to strata chyba zbyt wielka, bo nie zaznaczył się, ani jako postać barwna – ani też tym bardziej skuteczna. Premier Miller, aby wyjść z twarzą, zrobił sztuczkę taką, jaką kiedyś zrobiono z owianym złą sławą Ministerstwem Spraw Wewnętrznych. Z dwóch zrobiono jedno. Tak jak kiedyś sprawy wewnętrzne połączono z zupełnie niewinną administracją, tak teraz gospodarkę pożeniono z bezrobociem pozostawiając na czele profesora Jerzego Hausnera, któremu wiernie towarzyszy dr Andrzej Zdebski, obaj zresztą z Krakowa. Natomiast o górnictwie węglowym pozostała nam prawda liczb, czy też - jak kto woli - liczby prawdy. Zebrane, zestawione i przeliczone dzięki skrupulatności inspektorów i specjalistów śląskiej delegatury Najwyższej Izby Kontroli.

Wydobycie i sprzedaż węgla kamiennego w Polsce (tabela 1)


Widać tu, że wydobycie jak i sprzedaż na rynek krajowy węgla kamiennego w ciągu ostatnich dwunastu lat systematycznie spadały. Udział eksportu wzrósł z 14,8 proc. do 24,6 proc. by ustabilizować się na poziomie nieco przekraczającym 22 procent. A w wymiarze fizycznym nieco powyżej 22 mln ton. Między wierszami natomiast widać zjawisko odkładania się węgla na hałdach. Każdego roku – poza rokiem 1993, kiedy sprzedano z hałd milion ton - wydobycie przekracza sprzedaż. Różnie to bywa w różnych latach. W 1992 roku na hałdy powędrowało aż 5 milionów ton, w 1997: 4,5 miliona ton, w 1999 roku tylko 400 tysięcy. W ostatnich dwóch latach nadwyżka kształtowała się na poziomie mniej więcej miliona ton.

Kwartał na hałdzie

Zadałem sobie trud i dokładnie policzyłem, że w ciągu ostatnich dwunastu lat na hałdach odłożyło się blisko 25 milionów ton wydobytego, a nie sprzedanego węgla. Jak by nie patrzeć - to całe kwartalne wydobycie wszystkich obecnie fedrujących zakładów wydobywczych.
Ciągle w dół

Zatrudnienie systematycznie spada. I wierzyć się nie chce, że dzisiaj w polskim górnictwie węglowym pracuje mniej niż połowa stanu kadrowego z roku 1990. I spadało ono praktycznie szybciej niż snuły to prognozy zarówno z roku 1996 jak i 1998.

Zatrudnienie faktyczne i prognozowane w poszczególnych okresach (tys. Osób)(tabela 2)


Zysk ze sprzedaży

W 2000 roku pojawił się po raz pierwszy od niepamiętnych czasów zysk ze sprzedaży węgla: 163 mln złotych, który był mniej więcej równoważny stracie na działalności... operacyjnej. Za to wynik finansowy netto pojawił się w wielkości 177 mln zł.
Przychody i koszty w wartościach bieżących (dane wg GUS)(tabela 3)


„Lubelski Węgiel” niepokonany

Spółka spółce nierówna – tak jak kopalnia niepodobna do kopalni. Bezsprzecznie najlepszym podmiotem jest Bogdanka - dzisiaj już „Lubelski Węgiel”, który począwszy od 1995 roku przynosi rosnące z roku na rok zyski. Dla pozostałych spółek różnie było w różnych latach. Dla wszystkich najgorszy był rok 1998. W latach 2000 i 2001 widać znaczącą poprawę wyników ekonomicznych. W 2001 roku prawie wszyscy – poza Bytomską Spółką Węglową - zmniejszyli stratę, zaś Katowicki Holding Węglowy i Gliwicka Spółka Węglowa wyszły na plus.

Wyniki finansowe netto Spółek Węglowych w wartościach bieżących w latach 1993-2001 (tabela 4,5)




Nożyce cen
cena nożyc

Cena węgla sprzedawanego na eksport spada z 214,54 złotych w 1992 roku do 119,09 złotych w 2001 roku. Koszt jego wydobycia też spada, ale... wolniej. Ze 197,81 zł w 1990 roku do 136,87 zł w 2001 roku. Oczywiście po sprowadzeniu wszystkich cen do jednolitego poziomu 2001 roku. Jest to wprawdzie zjawisko sztuczne, ale w jakiś sposób miarodajne. Widać więc, że eksport nie jest już wybawieniem, a koniecznością znalezienia zajęcia dla wydobywczych mocy, bo z ekonomicznego punktu widzenia to... żaden biznes. I do każdej sprzedanej za granice tony dokładamy ostatnio... 20 złotych w prezencie.


Jacek Balcewicz



 



Reklama:

Komfortowe apartamenty
"business class"
w centrum Krakowa.
www.fineapartment.pl




PRACA   PRENUMERATA   REKLAMA   WSPÓŁPRACA   ARCHIWUM

Copyright (C) Gigawat Energia 2002
projekt strony i wykonanie: NSS Integrator